Spotkanie z udziałem przedstawicieli i prawników obu małopolskich klubów nie przyniosło rozstrzygnięcia. Doszło do niego w piątek 2 września. Cracovię reprezentowali prokurent Comarch SA Dariusz Durałek z Rady Nadzorczej klubu i prawnik Comarchu Łukasz Orłowski, a Tarnovię członek komisji rewizyjnej Krzysztof Zagata i mecenas Jakub Radłowski.
Gra toczy się o 10 procent z kwoty transferu, jakie tarnowski klub zastrzegł sobie w umowie sprzedaży Kapustki w 2012 roku. Mistrz Anglii już zapłacił Cracovii bazowe 2,5 mln euro, ale dodatkowe punkty (określające tzw. bonusy) mogą podnieść wartość transferu do 6,5 mln.
– Na spotkaniu usłyszeliśmy, że Cracovia jest skłonna zapłacić nam 10 procent, ale tylko od już otrzymanej kwoty 2,5 miliona euro, co daje 250 tysięcy euro – mówi członek komisji rewizyjnej Tarnovii Krzysztof Zagata. – Płatność miała być uzależniona od podpisania porozumienia, w którym uznamy, że ta suma spełnia nasze wszystkie żądania. Nie możemy na to przystać. Według nas Cracovia powinna nam teraz zapłacić 250 tysięcy euro powiększone o podatek VAT, a następnie sukcesywnie 10 procent od kolejnych kwot, jakie Leicester będzie wpłacać na konto krakowskiego klubu.
Spór toczy się o zawarte w dokumencie z 2012 roku sformułowanie „jednorazowa płatność”. Cracovia interpretuje je jako płatność od pierwszej kwoty uzyskanej z tytułu sprzedaży zawodnika, a Tarnovia jako płatność od pierwszego transferu jej wychowanka z zespołu „Pasów”, do którego doszło w sierpniu.
– Cracovia nawet nie akcentuje szczególnie kwestii braku w umowie terminu płatności, bo zgodnie z prawem płatność powinna nastąpić niezwłocznie – podkreśla Zagata.
5 września tarnowianie wystawili dokument proforma, stanowiący podstawę wypłaty kwoty 250 tys. euro powiększonej o należny podatek VAT. Cracovia potwierdziła odbiór tego dokumentu, a mimo to pieniądze na konto nie wpłynęły.
– Odczekaliśmy kolejnych kilka dni, ale nic się nie zmieniło. Dlatego członkowie i sympatycy klubu spontanicznie postanowili wystosować list otwarty do prezesa Janusza Filipiaka, który podpisało ponad 170 osób – mówi Zagata.
„Chcielibyśmy zaapelować do Pana Profesora o powściągnięcie nierozważnych działań niektórych działaczy kierowanego przez Pana Klubu, którzy z sobie tylko znanych powodów utrudniają i opóźniają ustalenie i wypłatę kwot należnych MKS Tarnovia” – czytamy w liście.
Przeczytaj pełną treść listu sympatyków Tarnovii do Janusza Filipiaka
W odpowiedzi Cracovia wystosowała komunikat: „Informujemy (...), że do księgowości klubu Cracovia została przyniesiona faktura proforma wystawiona przez MKS Tarnovia ze wskazaniem, że płatności należy dokonać na rzecz kancelarii prawnej. Faktura proforma jest wystawiona nieprawidłowo. Ma pieczątkę MKS Tarnovia, natomiast podpis jest nieczytelny”. Dodano, że zarząd Tarnovii... nie podejmuje rozmów, by ustalić „stan faktyczny” i nie odbiera telefonów, tłumacząc się urlopami.
– Nie doszło do cesji wierzytelności, rachunek powierniczy kancelarii Optimas Radłowski i Wspólnicy sp.k. jest tylko technicznym miejscem spełnienia świadczenia – odpowiada Zagata. – Jako upoważniony członek komisji rewizyjnej jestem w każdej chwili gotów rozmawiać z dowolną osobą upoważnioną przez Cracovię, w tym w szczególności z panem Jakubem Tabiszem. I nie przebywam na urlopie. Nie było w ostatnim czasie telefonów do zarządu Tarnovii, więc trudno mówić o ich odbieraniu lub nie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
