AZS celuje w utrzymanie. Akademicy chcą wygrywać u siebie

Zielonogórzanie po dotychczas rozegranych dziesięciu meczach mają na koncie dziesięć punktów. Akademicy trzykrotnie zwyciężali, raz zremisowali, a sześciokrotnie ponosili porażki. W tabeli wyprzedzają zatem tylko z drużyny z Rzeszowa i Nowin. Jak wyglądały przygotowania AZS-u do drugiej rundy? – Mieliśmy dużo grania na treningach. Szlifowaliśmy taktykę, schematy rozgrywania akcji. Problem w tym, że ruszył już okres przygotowawczy na boiskach i nie każdy może trenować, bo treningi się pokrywają – mówił trener AZS Maciej Górecki.

Do drużyny dołączył Dawid Czarnecki. To wychowanek UKP Zielona Góra, obecnie grający w Promieniu Żary. – Fajny piłkarz, liczę na to, że będzie w stanie nam pomóc. Chcieliśmy jeszcze jednego obcokrajowca, ale z powodów formalnych nie udało nam się tego dokonać – przyznał Górecki. Trener dodał, że rozmawiał o powrocie do zespołu Mateusza Hałambca, ale ten rozegrał już mecz w ramach rozgrywek o Puchar Polski i nie ma możliwości, aby zmienił barwy klubowe. Akademicy muszą sobie radzić bez większych roszad kadrowych, choć Maciej Górecki przyznaje, że jego zawodników stać na wiele. – Na pewno chciałbym poprawić wynik z pierwszej rundy. Wiem, że jesteśmy mocni na papierze, ale realia są takie, że nie mogliśmy zagrać w ani jednym meczu pełnym składem. Zdawałem sobie sprawę, że tak może być, stąd szeroka kadra naszego zespołu – dodaje trener AZS-u.

W najbliższą niedzielę akademicy podejmować będą GKS Tychy. To zespół z czołówki w tabeli. Tyszanie obecnie są na trzecim miejscu w tabeli i będą pewnie faworytami. – Chcielibyśmy zacząć wygrywać u siebie, bo jak dotąd zwyciężyliśmy tylko raz. To boli, bo u siebie zawsze byliśmy mocni, a własna hala była naszym atutem. Nie drżę o utrzymanie, ale nie możemy tracić punktów. Sytuacja z pierwszej rundy nie może się powtórzyć – przyznał trener AZS.

Niedzielny mecz z GKS-em rozpocznie się o godzinie 17 w hali Uniwersytetu Zielonogórskiego przy ul prof. Szafrana.