Bakero: Widzew kompletnie nas zaskoczył i wybił z rytmu

- Jesteśmy szczęśliwi z punktów, które uzyskaliśmy walcząc od pierwszej do ostatniej minuty. Graliśmy do końca, zdawaliśmy sobie sprawę z czekającej nas presji, ale nie pękaliśmy i poprzez konsekwencję wywalczyliśmy trzy punkty. Szkoda jedynie, że nie spożytkowaliśmy lepiej kilku wyprowadzonych kontrataków. Mogliśmy przecież pokusić się o kolejną bramkę i wtedy nie czekałaby nas tak wielka nerwówka - komentował Mroczkowski.

- Pierwsza połowa nie była zła w naszym wykonaniu. Wyszliśmy i staraliśmy się prezentować taki futbol, jaki chcieliśmy. Brakowało jedynie wykończenia, dośrodkowanie czy ostatniego podania. W drugą część weszliśmy gorzej, Widzew z pierwszej akcji strzelił bramkę. Zaskoczył nas kompletnie, wybił z rytmu. Staraliśmy się odmienić wynik, ale nie udało się. Zarówno ja, jak i zawodnicy jesteśmy rozczarowani - oznajmił Bakero.

- Musimy stawić czoła kryzysowi i wyciągnąć odpowiednie wnioski z kolejnych. Jestem zadowolony z postawy chłopaków na treningach i myślę, że uda nam się wszystko poukładać. Zostało nam jeszcze parę spotkań i wierzę w odbudowę.

Kibice bardzo źle przyjęli fakt kolejnego meczu bez zwycięstwa i bez bramki. Po końcowym gwizdku wyjęli białe chusteczki i zaczęli nimi machać w kierunku trenera i piłkarzy: - Wiadomo, że jak nie wygrywać to fani mają prawo być zniesmaczeni. Takie są ich idee, więc niech śpiewają co chcą. Podobnie jak oni, jesteśmy zaskoczeni tym meczem.

- Nie mam się czego wstydzić. Pracuję każdego dnia bardzo ciężko i robię to co do mnie należy. Wstydzą niech się ci, co nie wywiązują się z powierzonych zadań.

Polska piłka nożna jest u Ciebie na 1. miejscu?Koniecznie polub nas na Facebooku!