Bałtyk i Gwardia Koszalin mogą odetchnąć z ulgą

Obie koszalińskie ekipy zostają w III lidze, odpowiednio z dorobkiem 40 pkt (Bałtyk, 13. miejsce) i 33 pkt (Gwardia, 15. lokata).

Przypomnijmy, że w przypadku Bałtyku Chemik miał zastrzeżenia do pierwszych pięciu meczów rundy wiosennej (kolejki 18-22.), w których ważnej licencji nie posiadał trener Mariusz Lenartowicz. Choć działacze Bałtyku tego nie kwestionowali, to jednocześnie zaznaczyli, że w części tych spotkań (z Polonią Środa Wlkp. 1:2, Gwardią 2:1 i Pogonią II Szczecin 1:4) na ławce przebywali klubowi szkoleniowcy z wymaganą licencją UEFA A. Od 6. wiosennej serii gier Lenartowicz miał już ważną licencję.

Sprawa trafiła do Wydziału Dyscypliny Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej w Szczecinie, a ten za powyższe uchybienia nałożył na Bałtyk 30 tys. zł kary w zawieszeniu na 2 lata.

Jeśli chodzi o Gwardię, to kluczowe były mecze prowadzone była przez trenera Wojciecha Polakowskiego (od 28. do 32. kolejki ). Polakowski 9 maja zastąpił na ławce trenera Tadeusza Żakietę. Wcześniej - w końcówce rundy jesiennej i na początku wiosennej (do 10 kwietnia) - W. Polakowski pracował w Świcie Skolwin.

Chemik uważa, że w związku z tym doszło do rażącego naruszenia prawa związkowego, co podlega odpowiedzialności dyscyplinarnej, a także skutkuje wstrzymaniem licencji trenerskiej (na okres jednego roku). Fragment zapisu uchwały mówi o tym, że „trener może w trakcie jednej rundy sezonu piłkarskiego świadczyć usługi trenerskie lub z nimi związane tylko w jednym klubie występującym w tej samej klasie rozgrywkowej”.

Ekipa z Bydgoszczy zgłosiła protest, a WD ZZPN w Szczecinie nałożył na Gwardię karę 20 tys. zł w zawieszeniu na 2 lata.Powyższe decyzje ZZPN nie usatysfakcjonowały działaczy Chemika, którzy odwołali się do wyższej instancji w centrali.

Na wczorajszym posiedzeniu do rewolucji jednak nie doszło, a odwołanie przedstawicieli klubu z Bydgoszczy zostało odrzucone. Uzasadnieniem KO przy PZPN było to, że Chemik musiał zgłosić wszelkie nieprawidłowości szybciej, bo po tych meczach, za które domagał się walkowerów. A nie czekając na ostatnią chwilę, czyli do momentu, gdy sytuacja w tabeli ligowej była już jasna, a Chemik został zdegradowany.

Takie zachowanie i próba utrzymania się przy zielonym stoliku najwidoczniej nie spotkały się w PZPN z aprobatą.

Co ciekawe, nie do końca została wyjaśniona kwestia licencji trenera Polakowskiego, bo tą zająć się miała odrębna komisja. Uzasadnienie Komisji Odwoławczej do trenera Gwardii nie nawiązuje.

- Na dniach będziemy wiedzieć więcej, bo to faktycznie nieścisłość - przyznał Jarosław Burzak, prezes Gwardii.

- Opcje są dwie: albo wraz z oddaleniem odwołania sprawa Polakowskiego również zostaje anulowana, albo jakąś decyzję podejmie odrębny organ, który faktycznie może zawiesić na okres jednego roku licencję trenerską. A w takim wypadku, już w trakcie przygotowań, będziemy musieli szukać nowego szkoleniowca - dodał.

Teraz Bałtyk i Gwardia przygotowywują się do nadchodzącego sezonu. Inauguracja III ligi odbędzie się 3-4 sierpnia, a do tego czasu zespoły będą trenować i grać mecze kontrolne. W najbliższy weekend Bałtyk będzie miał grę wewnętrzną, a w środę zagra w Bytowie z miejscową Bytovią. Gwardia treningi rozpoczyna dziś, w planach ma cztery sparingi, w tym. m.in. z Darłovią Darłowo, Bytovią Bytów i Gryfem Słupsk.

Zobacz także Bałtyk Koszalin - Gwardia Koszalin 2:2

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego