Bałtyk zaczyna wiosnę od meczu z Górnikiem

Najpierw biało-niebiescy mieli zagrać w Zielonej Górze z Lechią, a następnie w Grudziądzu z Olimpią. Pierwsza kolejka w tym roku została jednak odwołana przez Polski Związek Piłki Nożnej ze względu na zimową aurę, a w Grudziądzu boisko nie nadawało się do gry.
Bałtyk zatem pierwszy wiosenny mecz rozegra w Gdyni, na Narodowym Stadionie Rugby ze sztuczną nawierzchnią. Rywal będzie wymagający, bowiem podopieczni trenera Piotra Rzepki podejmą zespół Górnika Polkowice. To spotkanie rozegrane zostanie w sobotę o godzinie 15.30.

Drużyny Górnika i Bałtyku dzieli w ligowej tabeli dziewięć punktów, z korzyścią dla zespołu z Polkowic. Gdynianie są na dziesiątej pozycji, a zawodnicy z Polkowic na czwartej i wciąż liczą się w rywalizacji o awans do pierwszej ligi. W rundzie jesiennej biało-niebiescy polegli w Polkowicach 0:2, a gole dla Górnika strzelił wówczas Michał Kojder. Teraz tego nie powtórzy, gdyż ponownie jest piłkarzem Lechii Zielona Góra. Kibice Bałtyku z niecierpliwością czekają na ten pierwszy mecz, aby przekonać się o dyspozycji swoich ulubieńców, zwłaszcza że w gdyńskiej drużynie jest kilka nowych twarzy. Zawodnicy sprowadzeni zimą mają jednak być wzmocnieniem i podnieść jakość gry Bałtyku.

Przed meczem z Górnikiem są jednak statystyki, które wskazują na zespół prowadzony przez trenera Rzepkę. Bałtyk bardzo dobrze spisuje się w meczach rozgrywanych u siebie. W Gdyni przegrał tylko raz na dziesięć spotkań, a wygrał sześciokrotnie. Z kolei Górnik tak wysoką pozycję zawdzięcza głównie świetnej postawie w Polkowicach, bo na wyjazdach nie radzi sobie najlepiej. Na dziewięć rozegranych meczów wygrał zaledwie dwa, trzy zremisował i cztery przegrał. Górnik na obcych boiskach zdobył zaledwie sześć, podczas gdy biało-niebiescy u siebie aż 18. I to pokazuje, że gdynianie w sobotę na pewno będą walczyć o zwycięstwo i stać ich na zdobycie trzech punktów.