Banda Świrów, czyli złocisto-krwista atmosfera w drużynie Korony Kielce

Bartosz Michalak
Dobra atmosfera panująca w piłkarskiej szatni to fundament do osiągania sukcesów. W dzisiejszych czasach często słyszeć można jednak o kolejnych konfliktach między zawodnikami jednej drużyny, czy protestach kibiców, związanych z brakiem identyfikowania się piłkarzy z barwami klubowymi. Takich problemów na pewno nie mają piłkarze i kibice Korony Kielce, którzy stworzyli zgrany zespół.

Trener – motywator

Wraz z przyjściem do klubu charyzmatycznego trenera Leszka Ojrzyńskiego, znanego w środowisku piłkarskim z niezwykle motywujących przedmeczowych odpraw, żaden kibic „Scyzoryków” nie ma powodów do narzekań. Drużyna pod wodzą takich boiskowych liderów jak: Maciej Korzym, Kamil Kuzera, Tomasz Lisowski, Aleksandar Vuković, Zbigniew Małkowski czy Paweł Golański to obecnie jeden z niewielu polskich zespołów, w którym panuje zasada „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Maksyma ta odnosi się nie tylko do relacji między piłkarzami, a trenerami, ale też na poziomie zawodnicy – kibice, pracownicy klubowi oraz działacze. Wysokie 5. miejsce na finiszu poprzednich rozgrywek T–Mobile Ekstraklasy ekipy złocisto–krwistych to jedna z największych pozytywnych niespodzianek tamtego sezonu. Korona Kielce swoją niezwykle ostrą, ale zarówno ładną dla oka grą, pokazała prawdziwy charakter, którym przekonała do siebie nie tylko kieleckich sympatyków.

„Banda Świrów! Chuligani! Koroniarze!”

Tradycją stało się już, że po każdym zwycięstwie odniesionym przez „Scyzorów”, w szatni odprawiany jest przez Macieja Korzyma znany kieleckim kibicom rytuał, związany z wykrzyczeniem przez zawodników, ich podstawowych, wolicjonalnych cech.

„Małpa, Małpa – pamiętamy!”

W 2007 roku zasztyletowany został fan „Scyzorów” o pseudonimie „Małpa”, którego wizerunek często pełni obecnie rolę sektorówki fanów drużyny ze stolicy województwa świętokrzyskiego. Spotkania z Wisłą Kraków od tamtej pory są dla „Koroniarzy” najważniejszymi w sezonie. Piłkarze na boisku robią wszystko, żeby na boisku pokazać swoją wyższość nad krakowskim rywalem, oddając tym samym hołd tragicznie zamordowanemu ich zawsze wiernemu kibicowi.

Oto niezwykłe kulisy meczu Wisła – Korona [26.02.2012], wygranego przez gości, po golu Pawła Sobolewskiego, 0 – 1:

Gorszy okres?

W tym sezonie podopieczni trenera Ojrzyńskiego nieco obniżyli swoje loty, jednak trzeba pamiętać, że klub przed każdym sezonem skazywany przez ekspertów na walkę o utrzymanie, odsyła kolejnych pesymistów „z kwitkiem”. Kibice i zawodnicy wciąż pozostają jednak ze sobą w doskonałych relacjach, ponieważ nikt z nich nie musi sobie udowadniać nawzajem, że jego serce bije dla kieleckiego klubu.

Atmosfera panująca w szatni Korony, zaangażowanie oraz pozytywne nastawienie fanów, mimo słabszych wyników zespołu, to rzadkość na krajowym podwórku. O takiej sytuacji może tylko pomarzyć Wisła Kraków, której kibice wpadli ostatnio na pomysł, aby wyśmiewać swoich piłkarzy podczas spotkań przy Reymonta.

Również kibice Legii Warszawa w przypadku gorszych występów swojej drużyny nie szczędzą wulgaryzmów kierowanych pod adresem swoich zawodników. Nikomu nie trzeba chyba przypominać konfliktu między Jakubem Rzeźniczakiem, a popularnym w środowisku kibicowskim „Staruchem”.

W Śląsku Wrocław przy okazji alkoholowej przygody Patrika Mráza wyszły na jaw nie najlepsze stosunki panujące między piłkarzami tego klubu. W przerwie zimowej oprócz Mráza, klub niemal na pewno będą musieli opuścić: nazwany przez kolegów konfidentem Łukasz Gikiewicz oraz stojący w obronie brata Rafał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24