Barcelona - Levante LIVE! Katalończycy chcą rozwiązać worek z bramkami

Grzegorz Ignatowski
Trzy mecze i trzy zwycięstwa − to dotychczasowy bilans Barcelony w tegorocznych rozgrywkach Primera Division. Dziś Katalończycy będą chcieli przedłużyć tę passę w meczu z Levante. Czy im się to uda? Przekonamy się po spotkaniu, które rozpocznie się o godzinie 20:30.

Chociaż wyniki w meczach ligowych są jak na razie zadowalające, to kibice w Barcelonie mają teraz się czym martwić. Pierwszą sprawą, która spędza im sen z powiek, są kontuzje i zawieszenia. Luis Enrique do końca roku nie będzie mógł skorzystać z Ardy Turana i Aleixa Vidala, z powodu zawieszenia wciąż nie może grać Gerard Pique, a ze względu na urazy wykluczeni z gry są Claudio Bravo, Thomas Vermaelen i Rafinha. Są też dobre wieści, bo do zdrowia wracają Dani Alves i Douglas, ale to jedynie kropla w morzu potrzeb. Drugą sprawą, która niepokoi kibiców Blaugrany jest brak odpowiednich następców w drużynie rezerw. Pomimo faktu, że kilku zawodników już zagrało w pierwszym składzie, to żaden z nich nie przekonał do siebie sztabu szkoleniowego.

Trzecim powodem nocnych koszmarów fanów Barcy jest niemiecki golkiper − Marc-Andre ter Stegen. W meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów przepuścił on piłkę po strzale z połowy boiska, a wcześniej puścił cztery gole w meczu o Superpuchar Europy z Sevillą i tyle samo bramek w starciu o Superpuchar Hiszpanii z Athletikiem Bilbao. Luis Enrique nie robi jednak z tego wielkiej afery i uważa, że z formą ter Stegena wszystko jest w porządku.

Czy Luis Enrique ma rację, bagatelizując problemy Barcelony? Być może przekonamy się już w meczu z Levante, ale tak naprawdę dzisiejszy rywal chyba nie jest zespołem, który może powiedzieć Katalończykom "Sprawdzam". 15. zespół ligi hiszpańskiej z poprzedniego sezonu w bieżących rozgrywkach zremisował dwa mecze i jeden przegrał i smak zwycięstwa wciąż pozostaje im nieznany.

Na dodatek ostatnie sześć meczów pomiędzy tymi drużynami zakończyło się wygraną Barcy, a ostatnie trzy pojedynki kończyły się wynikami 5:0, 5:1 i 7:0. Można się więc spodziewać kontynuowania tej tradycji i liczyć na to, że Duma Katalonii rozwiąże dziś worek z bramkami, zwłaszcza że Messi znów ma do pobicia kolejny rekord. Jeżeli Argentyńczyk strzeli dziś gola lub zaliczy asystę, to będzie miał łącznie 400 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Niby nikt takich statystyk nie liczy na przestrzeni całej kariery, ale w przypadku Messiego media zawsze znajdą jakiś rekord, który za chwilę może zostać pobity.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24