Bardzo chcę pokazać, że stać mnie na wiele

Redakcja
Leszczak to wychowanek Clepardii Kraków, skąd trafił do Wisły
Leszczak to wychowanek Clepardii Kraków, skąd trafił do Wisły fot. Wacław Klag
Rozmowa. 24-letni krakowianin SEBASTIAN LESZCZAK, były piłkarz m.in. Wisły i Garbarni, został zawodnikiem pierwszoligowej Sandecji Nowy Sącz.

- Jak to się stało, że pozyskała Pana Sandecja?

- Moja umowa z Górnikiem Zabrze nie została przedłużona. Nie chciałbym jednak szerzej komentować mojego rozstania z tym klubem…

- Co Pan sądzi o zespole z Nowego Sącza?

- To drużyna złożona z fajnych chłopaków, którzy grają w piłkę i potrafią to robić. Nie ma chaosu, jest za to zgranie, każdy dobrze wie, jakie ma zadania do wykonania. Trener Mroczkowski fajnie to poukładał, więc organizacja stoi na wysokim poziomie. W szatni panuje dobra atmosfera. Z czasów występów w Kolejarzu Stróże znam choćby Wojciecha Trochima, Dawida Szufryna czy także Łukasza Radlińskiego. Ucieszyliśmy się wzajemnie na swój widok.

- Wróćmy na chwilę do Zabrza. Rundę wiosenną spędził Pan w rezerwach Górnika. Można powiedzieć - tylko. Klub zbyt późno zgłosił Pana bowiem do rozgrywek ekstraklasy. Był Pan rozczarowany takim obrotem spraw?

- Nawet bardzo.

- To była kuriozalna sytuacja. Wiosną trener Jan Żurek chciał Pana zabrać na mecz do Białegostoku, ale nie pozwoliły na to przepisy.

- Trener powiedział mi, że jestem pełnoprawnym członkiem zespołu. Trenowałem z pierwszą drużyną. Gdy dowiedziałem się, że nie mogę występować w lidze, poczułem się fatalnie. Najgorsze było to, że nie grałem, ponieważ ktoś coś zawalił, a nie dlatego, że byłem zbyt słaby. Ta myśl nie dawała mi spokoju. Jestem młodym piłkarzem i czułem się z tym fatalnie.

- W trzeciej lidze w dwunastu meczach zdobył Pan dla rezerw Górnika trzy bramki. Był Pan zadowolony ze swojej dyspozycji?

- Chwalili mnie trenerzy drugiej drużyny. Mieliśmy, podobnie jak teraz w Sandecji, dobrą atmosferę. Pomogłem rezerwom utrzymać się w trzeciej lidze. Co ciekawe, Górnik jako jedyny ze śląskich klubów ma drugi zespół na tym poziomie rozgrywek.

- Teraz w Nowym Sączu trenuje Pan wraz z Maciejem Korzymem, z którym niedawno występował w Górniku Zabrze. Pański kolega przyda się Sandecji?

- Tak, Maciek to supergość. I ma umiejętności. Gdybyśmy mieli okazję zagrać razem w pierwszej drużynie Górnika, pewnie byłoby z tego sporo pozytywów (śmiech).

- Na co stać Sebastiana Leszczaka?

- Tak jak kiedyś, cechuje mnie niekonwencjonalność zagrań. Poza tym, mam dobrą technikę i jestem szybki. W Sandecji chcę pokazać, na co mnie stać. Mam nadzieję, że tak się właśnie stanie i będę regularnie występował na zapleczu ekstraklasy .

Rozmawiał Remigiusz Szurek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bardzo chcę pokazać, że stać mnie na wiele - Dziennik Polski

Wróć na gol24.pl Gol 24