-Graliśmy u siebie i chcieliśmy ten mecz wygrać. Nie wszystko nam jednak wychodziło. Postanowiliśmy z kilkoma zawodnikami, że wyjdziemy wyżej, bo nie ma czego bronić, tylko trzeba atakować. Szkoda, że nic nie wpadło. Plusem jest to, że zagraliśmy na zero z tyłu. Michał Miśkiewicz wskoczył za Matthiasa Hamrola do bramki i na pewno nam pomógł. Pod koniec rundy załapaliśmy delikatna zadyszkę, ale mamy 31 punktów. Teraz kilka dni odpoczynku i zaczniemy przygotowania do rundy wiosennej - mówił Bartosz Rymaniak, kapitan Korony.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TEŻ: Sportowy flesz filmowy. Którzy sportowcy mają najwięcej dzieci?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?