Bartosz Śpiączka odbudował się w Górniku Łęczna

Karol Kurzępa
Karol Kurzępa
fot. Górnik Łęczna
Po czterech rozegranych spotkaniach w sezonie 2020/21 Bartosz Śpiączka ma na swoim koncie cztery gole. Napastnik Górnika Łęczna trafiał jak dotąd w każdym ligowym meczu w obecnych rozgrywkach. Wartość tych bramek może cieszyć 29-latka tym bardziej, że zielono-czarni zanotowali dotychczas komplet zwycięstw.

GKS Bełchatów, Resovia, Korona Kielce, Radomiak Radom. Co łączy te zespoły? Każdemu z nich gola strzelał popularny "Śpiona", który jest aktualnie na czele klasyfikacji strzelców Fortuna 1. Ligi, do spółki z Juliuszem Letniowskim z Arki Gdynia, Łukaszem Sekulskim (ŁKS Łódź) oraz Kamilem Zapolnikiem z Miedzi Legnica. Seria trafień w czterech kolejkach z rzędu to jego indywidualny rekord, odkąd zaczął występować na poziomie centralnym 10 lat temu.

- Na tę skuteczność pracuje cała drużyna - zaznacza Śpiączka, w rozmowie z klubowymi mediami. - Wszystkie sytuacje, które mam i wykorzystuje, wynikają z zagrań od kolegów. Trenujemy przez cały tydzień, trener nakreśla nam schematy i w meczu to wychodzi. Fajnie, że mam okazje bramkowe i trafiam, ale trzeba mieć chłodną głowę, bo z meczu na mecz będzie coraz trudniej - dodaje piłkarz Górnika.

"Śpiona" tworzy w zespole zielono-czarnych duet snajperów z Pawłem Wojciechowskim, który zanotował w obecnych rozgrywkach już dwa trafienia. Co ciekawe, w sobotnim spotkaniu z Radomiakiem przy golu "Wojciecha" asystę zaliczył Śpiączka, a w przypadku bramki numer dwa Wojciechowski zrewanżował się koledze. - Powoli widać, że się rozumiemy i fajnie to wygląda. Paweł jest innym zawodnikiem niż ja. To taka typowa "dziesiątka", która schodzi pod grę, fajnie się obraca i podaje dobre piłki. Ja natomiast jestem bardziej "dziewiątką", która szuka szans w polu karnym. W sobotę obaj trafiliśmy do siatki i to cieszy. Mam nadzieję, że każdy mecz będzie taki sam i będziemy punktować - przyznaje młodszy z dwójki napastników.

Dobra forma wspomnianego duetu sprawia, że póki co, trzeci piłkarz formacji ataku w Górniku, Przemysław Banaszak musi się zadowolić rolą rezerwowego. Nie można jednak zakładać, że tak będzie przez cały sezon. - Mamy naprawdę równą kadrę i uważam, że to nasza duża siła. Nie ma znaczenia, kto ma miejsce w podstawowej jedenastce, ponieważ zawodnicy wchodzący z ławki rezerwowych też dają jakość. Każdy może wskoczyć do składu i być graczem, który ciągnie ten wózek - uważa Śpiączka.

Trwające rozgrywki udowadniają, że 29-letni piłkarz pochodzący z Wielkopolski czuje się w łęczyńskim klubie znakomicie. To właśnie w Górniku "Śpiona" notował bowiem w przeszłości swoje najlepsze sezony w Ekstraklasie. Teraz zdołał przypomnieć o sobie w dobrym stylu, po półrocznym okresie bez zatrudnienia oraz trzech kolejnych spadkach z różnymi zespołami.

- Wróciłem do Łęcznej, by odbudować się po moich bardzo złych ostatnich dwóch latach. Teraz jest czas na to, by pokazać, że wszyscy już skreślili Śpiączkę, a on chce jeszcze udowodnić, że coś potrafi - mówił Śpiączka w rozmowie z Kurierem pod koniec lutego. Siedem miesięcy później należy przyznać, że nie rzucał słów na wiatr.

ZOBACZ TAKŻE:

Górnik Łęczna pokonał Radomiaka Radom. Zobacz zdjęcia z meczu

Kibice na meczu Górnika Łęczna z Radomiakiem Radom. Zobacz zdjęcia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bartosz Śpiączka odbudował się w Górniku Łęczna - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24