Będzie wielki powrót do Legii? Michał Karbownik na radarze mistrza Polski

Aby dobrze przedstawić historię Michała Karbownika, należy cofnąć się aż do sezonu 2019/20. Nominalny środkowy pomocnik został wystawiony przez trenera na lewą obronę. Ofensywne inklinacje i wygrywanie pojedynków w ofensywie sprawiły, że Karbownik niemal w każdym meczu notował świetny występ, zbierając przy okazji kilka asyst. Zawodnikiem interesowały się kluby z całej Europy. W końcu zasilił Brighton & Hove Albion.

Na testy do angielskiego klubu Karbownik jechał wraz z Jakubem Moderem. Nie brakowało wówczas opinii, że pomocnik Lecha "zginie" wśród piłkarzy z Premier League, a Karbownik sobie poradzi. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Moder jest graczem podstawowej jedenastki, a nawet jeśli nie gra od pierwszej minuty, to jest jednym z pierwszych zmienników. Karbownik najpierw występował tylko w młodzieżowym zespole Brighton, by potem udać się na wypożyczenie do Olympiakosu.

Minął ponad rok, a Karbownik nadal ma problem z regularną grą. Nic dziwnego, że już w lipcu będzie rozglądał się za drużyną, której trener doceni jego umiejętności i usposobienie. Choć wyjazd do Grecji ma być dla niego cenną lekcją, to nic tak nie zapewnia doświadczenia w piłce, jak oficjalne występy w lidze lub pucharze.

Michałem Karbownikiem interesują się kluby z Holandii i Belgii. Agent zawodnika, Mariusz Piekarski, zaznacza również, że potencjalni pracodawcy piłkarza powinni na niego spoglądać w kontekście środka pola, a nie lewej strony defensywy. – Michał odzyskał radość z piłki i ta wizja gry w środku go najbardziej cieszy. Fajnie czuł się w środku, grając w drugiej lidze greckiej i trener też to zauważył. Wrócił stary, entuzjastycznie nastawiony "Karbo" – powiedział Piekarski.

Pojawiła się też opcja z powrotem do Legii Warszawa. – Rozmawiałem już z Dariuszem Mioduskim i Jackiem Zielińskim. Legia oczywiście jest zainteresowana, ale trzeba poczekać, co się wydarzy, kto będzie trenerem, jak będzie widział jego rolę. Niczego nie przekreślamy, postaramy się wybrać jak najlepiej – zadeklarował menadżer.

Więcej o POLAKACH ZA GRANICĄ