Bełchatów upokorzył Legię

Piotr Jasiński
Ciąg dalszy kłopotów warszawskiej Legii. Po dwóch szczęśliwych zwycięstwach nad Cracovią i Śląskiem Wrocław nadeszła zasłużona porażka z lepszym GKS-em Bełchatów.

Z pięciominutowym opóźnieniem rozpoczął się mecz przy ul. Łazienkowskiej. Piękny nowy stadion Legii wypełnił się niemalże do ostatniego miejsca. A już na 40 minut przed pierwszym gwizdkiem pana Sebastiana Jarzębaka dało się poczuć fantastyczną atmosferę, o którą dbali kibice gospodarzy.

Pierwsza minuta i pierwsza groźna akcja Legii. Po zgraniu piłki z klepki, Manu wychodzi sam na sam z bramkarzem, strzela jednak minimalnie obok słupka.

Chaotyczna gra w obronie Legionistów. Sporo niedokładnych podań i głupich strat w okolicach własnej 16-stki. Dziesiąta minuta, kontra zespołu z Bełchatowa. Z prawego skrzydła dośrodkowuje Tomasz Wróbel, a Marcin Żewłakow z najbliższej odległości, głową pakuje piłkę do siatki. 1-0 dla gości z Bełchatowa!

Bełchatów w swoich atakach, praktycznie omija środkową strefę boiska. Wysoko i agresywnie grający obrońcy posyłają długie piłki wprost do napastników. Prymitywne? Możliwe, przykre jest jednak to, że jak na razie na Legię wystarcza.

Dwudziesta szósta minuta meczu, kolejna długa piłka na lewe skrzydło w drużynie przyjezdnych. Sam na sam z Antolovicem na pełnej prędkości wychodzi Maciej Małkowski. Mija golkipera Legii, lecz fatalnie pudłuje posyłając piłkę obok lewego słupka pustej bramki.

Druga połowa to zdecydowanie bardziej ofensywne poczynania „Wojskowych”. Nie ma się jednak czemu dziwić. Gdy (rzekomo) walczy się o Mistrzostwo Polski i dostaje dwie bramki do przerwy – do prawdy, nie wypada się bronić.

Mimo usilnych prób, Legionistom nie udało się zdobyć bramki, a piłkarze gości cały czas kontrolowali przebieg gry, nie tracąc przy tym zbyt wielu sił. Pięć zdobytych bramek i niezła gra w sparingu z Arsenalem, który miały stanowić swoistą preambułę do nowego, lepszego sezonu okazała się jednorazowym wybrykiem, doprawionym sporą ilością szczęścia. Tym czasem w Bełchatowie chyba każdy zapomniał już o Rafale Ulatowskim, a nowy trener Maciej Bartoszek po raz kolejny udowodnił, że mimo znikomego doświadczenia zna swój fach doskonale, dodając do swojej „sali trofeów” głowę stołecznej Legii…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24