Belgowie obawiają się kibiców Wisły

"Ole, to my kibole". Ta często słyszana na stadionach ekstraklasy przyśpiewka może odbić się głośnym echem podczas zbliżających się spotkań w Lidze Europejskiej. Kibice, a w zasadzie ich czarna strona, pokazali się w Krakowie w 1998 roku, kiedy nożem został trafiony piłkarz Parmy, Dino Baggio. Od tamtej pory polscy kibice nie są mile widziani na europejskich stadionach. Pod wyczynem "sympatyka" Wisły Kraków podpisali się kibole Legii Warszawa, którzy na dawnych ziemiach polskich zdemolowali stadion.

Burdy wszczynane przez polskich kiboli poruszyły również włodarzy Standardu Liege, którzy zwrócili się do polskiej policji o informacje dotyczącą bezpieczeństwa kibiców belgijskiego klubu przy okazji wyjazdu na mecz do Krakowa.

"Według informacji uzyskanych od polskiej policji kibice Wisły nie pałają szczególną niechęcią wobec kibiców Standardu" - czytamy na oficjalnej stronie naszego rywala w 1/16 finału Ligi Europejskiej, ostrzegając jednak: "Nawet jeśli ta informacja jest pocieszająca, to z uwagi na reputację niektórych polskich kibiców zalecamy zachować czujność" - przestrzega swoich kibiców Standard.

Wisła zagra ze Standardem Liege 16 lutego w Krakowie oraz 23 lutego na wyjeździe w Belgii.