Rzeszowianie zdobyli 15 punktów i sadowią się na pozycji wicelidera tabeli. Górnik Łęczna ma zaległy mecz z Wisłą Kraków, ale nie zmienia to faktu, że w sobotę wieczór biało-niebiescy mogą już zajmować pierwsze miejsce. Potrzebują do tego zwycięstwa w meczu z Odrą i porażki Bruk-Betu Nieciecza w Tychach. Oba warunki wydają się jak najbardziej możliwe do zaistnienia.
Opolan od czerwca prowadzi trener Radosław Sobolewski, który zmienił sposób gry zespołu.
Drużyna z Opola gra inaczej niż za trenera Noconia. Stawia teraz mocniej na ofensywę. Trzeba będzie uważać przy autach, bo Jakub Szrek należy do piłkarzy, którzy potrafią w ten sposób posłać piłkę na pole karne nawet z okolic środka boiska.
zauważa Marek Zub, szkoleniowiec Stali
Mecz odbędzie się w dniu 60. urodzin trenera Stali, ale ten zdaje się mieć do tego obojętny stosunek.
- Nie obchodzę urodzin - stwierdził coach stalowców, co nie zmienia faktu, że raczej się nie obrazi na prezent od piłkarzy w postaci kolejnych trzech punktów.
Stal zajmuje fotel wicelidera m.in. dlatego, że w całej lidze oddaje najwięcej strzałów - tak celnych, jak i w ogóle. W sześciu meczach rzeszowianie uzbierali już 120 uderzeń w kierunku bramki (drugi w klasyfikacji GKS Tychy ma na koncie 93 przymiarki).
- Nie muszę piłkarzy do tego namawiać. W piłce chodzi o strzelanie goli, a bez częstego uderzania na bramkę jest problem z wygrywaniem - powiedział caoch biało-niebieskich, który nie jest zaskoczonym dorobkiem i miejscem drużyny w tabeli.
To dla mnie żadne zaskoczenie. Cieszą trzy rzeczy; świadomość zawodników, gdzie są, po co grają, a też świadomość rozwoju sportowego
dodał coach stalowców.