'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (37. kolejka, PODSUMOWANIE)

Jakub Seweryn
Marcin Borski popełnił sporo błędów w meczu Ruchu z Zawiszą
Marcin Borski popełnił sporo błędów w meczu Ruchu z Zawiszą LUCYNA NENOW / POLSKA PRESS
Koniec sezonu, czas podsumowań. My podsumowujemy naszą tabelę, gdzie uwzględnialiśmy wszystkie pomyłki sędziów przez 37 kolejek. Zmian w kluczowych rejonach tabeli jest niewiele, ale jedna z nich jest niezwykle istotna. Przekonajcie się, o co chodzi. Zapraszamy do podsumowania całego sezonu 'Bezbłędnej tabeli'.

Najpierw warto zapoznać się z zasadami tworzenia ‘bezbłędnej tabeli’.

Mecze, których wyniki nie zostały zweryfikowane:

Lech Poznań – Wisła Kraków 0:0 (Szymon Marciniak)
Legia Warszawa – Górnik Zabrze 2:0 (Bartosz Frankowski)

W meczach, które decydowały o losach tytułu mistrza Polski, nie było żadnych kontrowersji.

Korona Kielce – Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1 (Mariusz Złotek)

W Kielcach jedyne wątpliwości mogą dotyczyć co najwyżej karnego dla Korony w drugiej połowie, gdzie spóźniony obrońca Podbeskidzia zdaniem sędziego faulował Fertovsa. Cóż, trochę miękki to był karny, Fertovs dodał od siebie, ale jednak defensor z Bielska-Białej był wyraźnie spóźniony, co od razu daje ‘zapala lampkę; w głowie sędziego, i ten kontakt między oboma zawodnikami był. Sędzia z tego karnego bez większych problemów się wybroni.

Piast Gliwice – Cracovia 0:3 (Paweł Gil)

W Gliwicach było w drugiej połowie jedno starcie Rymaniaka z Badią w polu karnym Cracovii. Hiszpan jest delikatnie odepchnięty, ale ciężko to uznać za podstawy do podyktowania jedenastki. Więcej było tu ‘padolino’ niż faulu.

Jagiellonia Białystok – Lechia Gdańsk 4:2 (Daniel Stefański)

Sędzia Daniel Stefański w Białymstoku słusznie odgwizdał dwa rzuty karne dla Jagiellonii za faule Rudinilsona na Mackiewiczu i Borysiuka na Tuszyńskim, co do których nie ma większych wątpliwości. Nieuznanie gola Gajosa też było prawidłowe, bowiem gracz Jagiellonii był na minimalnym spalonym. Warto przy tym wspomnieć, że pod koniec pierwszej połowy Tuszyński po minimalnym ofsajdzie znalazł się w sytuacji ‘sam na sam’ z bramkarzem, ale że sytuacja nie przyniosła gola, nie ma co do niej wracać.

Jedyny ważny błąd dla losów meczu mógł mieć w 70. minucie, gdy dość ewidentnej drugiej żółtej kartki za uderzenie łokciem rywala nie obejrzał Rafał Janicki. Odnotowujemy błąd sędziego, ale wyniku nie weryfikujemy, bo powiedzmy sobie szczerze – ta końcówka meczu w wykonaniu Jagiellonii nie mogła być lepsza, nawet przy grze w przewadze.

Śląsk Wrocław – Pogoń Szczecin 2:1 (Paweł Raczkowski)

We Wrocławiu karny dla Śląska jest kontrowersją bardzo niewielką. Spóźniony ze wślizgiem Dominik Kun przewrócił w szesnastce Paixao, więc karny był dość oczywisty.

Wyniki zweryfikowane:

Ruch Chorzów – Zawisza Bydgoszcz 3:2 (Marcin Borski) -> zweryfikowane na 3:3

W Chorzowie kontrowersji i niestety błędów sędziego Marcina Borskiego było dużo. Po pierwsze jeszcze przy stanie 0:0 powinien być rzut karny dla Zawiszy za brutalny faul Surmy na Alvarinho. Co więcej, tak agresywny atak na staw skokowy powinien skończyć się także czerwoną kartką dla gracza Ruchu. Mecz pewnie by się potoczył zupełnie inaczej. Weryfikujemy jednak wynik na remis, gdyż bramka dla Zawiszy na 1:1 była nieprawidłowa. Noga Barisicia była zdecydowanie za wysoko i co więcej miała kontakt z interweniującym prawidłowo obrońcą rywala.

W przypadku karnego dla Ruchu nie ma większych wątpliwości, że Micael faulował Gigołajewa, nawet jeśli gracz Niebieskich nieco dołożył od siebie. Większych pretensji nie można mieć też do żółtych kartek dla Oleksego. Jeśli chodzi o drugie żółtko dla obrońcy Ruchu, to jest on spóźniony i przerywa groźną akcję przeciwnika, więc sędzia miał pewne prawo pokazać kartkę.

Górnik Łęczna – GKS Bełchatów 1:0 (Tomasz Kwiatkowski) -> zweryfikowany na 2:0

W Łęcznej też nie obyło się bez dużego błędu arbitra. Jeszcze przy stanie 0:0 z boiska powinien wylecieć Flis, który zatrzymał piłkę z premedytacją ręką, przez co Cernych nie mógł wyjść sam na sam z bramkarzem GKS. Prawie cały mecz bełchatowianie powinni grać w dziesiątkę, ale że i tak Górnik Łęczna strzelił gola i wygrał, to weryfikujemy mecz tylko o jednego gola.

Bezbłędna tabela na koniec sezonu Ekstraklasy:

Jak widzimy, sędziowie nie mieli większego wpływu na zdecydowaną większość ostatecznych rozstrzygnięć. Dlaczego dajemy dwa pierwsze miejsca? Wg zasad Ekstraklasy powinna u nas wygrać Jagiellonia, która po trzydziestu kolejkach miała jeden punkt więcej od Lecha. Ten jeden punkt po podziale dalej był jednak jednym punktem, a z kolei bilans bramkowy lepszy ma Lech. Poza tym trzeba pamiętać, że gdyby to Lech z Jagiellonią do ostatnich minut walczył o mistrzostwo, Kolejorz nie broniłby bezbramkowego remisu z Wisłą, a i Jaga grałaby pod nieco większą presją i miałaby jeszcze trudniej wykonać efektowne remontady, jak w meczach z Wisłą i Lechią. Dlatego jesteśmy zdania, że wg naszej 'bezbłędnej tabeli' obie drużyny zasłużyły w równym stopniu na tytuł.

Bezbłędna tabela po 37. kolejce

Objaśnienie oznaczeń:

- ‘punkty u nas’ – liczba punktów zdobytych przez dany zespół po naszych weryfikacjach
- ‘punkty w TME’ – liczba punktów zdobytych w oficjalnej tabeli T-Mobile Ekstraklasy
- ‘bilans pkt’ – bilans punktowy, różnica punktów pomiędzy tymi w oficjalnej tabeli, a tymi z naszej ‘bezbłędnej tabeli’. Liczba dodatnia oznacza, że drużyna zyskała na korzystnych decyzjach sędziów, a ujemna, że na nich straciła
- ‘błędy na +’ - poważne błędy sędziów popełnione na korzyść danej drużyny
- ‘błędy na –‘ - poważne błędy sędziów popełnione na niekorzyść danej drużyny
- ‘mecze na +’ – mecze, w których sędzia wypaczył wynik na korzyść danej drużyny
- ‘mecze na –‘ – mecze, w których sędzia wypaczył wynik na niekorzyść danej drużyny
- ‘bramki +’ – bramki zdobyte w naszej tabeli (po weryfikacji wyników)
- ‘bramki –‘ – bramki stracone w naszej tabeli
- ‘różnica br.’ – różnica bramek w naszej tabeli

Bezbłędna tabela bez dzielenia punktów:

A tak to wygląda bez nielubianego przez wielu podziału punktów. Tutaj najlepiej widać, że najbardziej poszkodowani przez sędziów są po tym sezonie piłkarze Jagiellonii Białystok (punkty i bilans błędów), Wisły Kraków (punkty) i Lechii Gdańsk (bilans błędów).

Z kolei najwięcej szczęścia do decyzji sędziowskich miały zespoły Ruchu Chorzów (punkty i bilans błędów), Legii Warszawa (punkty i bilans błędów), a także Korony Kielce (punkty) oraz Pogoni Szczecin (bilans błędów).

Bezbłędna tabela po 37. kolejce

Czarne kartki:

W tym tygodniu nasze negatywne wyróżnienia trafiają do Marcina Borskiego i Tomasza Kwiatkowskiego. Oto klasyfikacja końcowa, gdzie uwzględniliśmy stosunek 'kartek' (wyróżnień za duże i ewidentne błędy) do liczby prowadzonych spotkań.

Bezbłędna tabela po 37. kolejce

Obserwuj

@KubaSeweryn

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24