Biało-czerwoni rycerze bramki

Łukasz Piekarski
Minął właśnie kolejny rok. Był to czas tragizmu jaki można było zaobserwować w grze naszej reprezentacji. Kompletnie niezgrana defensywa, pomocnicy, którzy są prędzej indywidualnościami niż kolektywem, oraz nieskuteczni snajperzy marnujący i tak niewielką liczbę okazji w każdym meczu. Jednak jest światełko w tunelu...

Mowa bowiem o naszym "rycerzach" broniących dostępu do biało-czerwonej bramki. "Bramkarz na boisku gra jeden, a obrońców czterech" - pisze Gowarzewski w swojej książce "Legendy Futbolu".

Polska od kilku lat słynie z wysokiego poziomu szkolenia bramkarzy. Miniony 2010 rok ponownie utwierdził mnie w tym przekonaniu. Argumentów jest wiele - objawienie w bramce polskiego mistrza jesieni, Jagielonii Białystok - Grzegorza Sandomierskiego o którego już zaczęła pytać Europa. Miejsce w pierwszym składzie Arsenalu Londyn w końcu wywalczył Łukasz Fabiański i zrobił to na rzecz chimerycznego Hiszpana Manuela Almunii. W tej samej drużynie pod koniec roku zadebiutował kolejny polski, bramkarski talent Wojciech Szczęsny, syn świetnego niegdyś fachowca od pilnowania bramki Macieja Szczęsnego. Swój ligowy debiut rozegrał przeciw nie byle komu, lecz przeciw wielkiemu Manchesterowi United. Młody reprezentant Polski rozegrał świetne 90 minut, jednak został raz pokonany przez koreańczyka Park Ji Sunga. Swoje mecze w kadrze rozegrał także bramkarz obecnie zwiedzający holenderskie bramki - Przemysław Tytoń, który raz po raz zostaje bohaterem swojej Rody Kerkrade, broniąc miejscami niesamowite strzały oponentów. Tytoń znany w Polsce z występów w Górniku Łęczna rozegrał z orzełkiem na piersi jak na razie 4 spotkania i z pewnością na tym nie poprzestanie.

Pisząc o naszych polskich "Zamorach" należało by wspomnieć także o starszych wojownikach strzegących szesnastki. Artur Boruc kojarzy się z rokiem 2010 jako szokujący transfer. W Celticu zdobył wszystko szkockie co było do zdobycia, spowodowało to oczywisty wzrost ambicji... no i reprezentacyjny upadek moralności. Jego transfer do Fiorentiny, zespołu mającego większy potencjał od klubu z Glasgow oraz grającego w znacznie ciekawszej i atrakcyjniejszej lidze był raczej zbyt pochopny i może nie całkiem przemyślany. W klubie w którym niegdyś wielką sławę zdobywał Gabriel "Batigol" Batistuta czekał bowiem na naszego Polaka mocny konkurent - Sebastian Frey... Francuz od kilku lat zaliczany jest do czołówki bramkarzy w Serie A oraz od wielu sezonów ma niepodważalną pozycję nr 1 w bramce klubu z Florencji. Jak się potem okazało Boruc z pierwszej jedenastki Celticu powędrował na ławkę rezerw AC Fiorentiny... owszem grywa, ale tylko wtedy gdy grać nie może wspomniany powyżej Frey. Nie było za to wielkich zmian w karierze naszego absolutnego weterana bramki... Zdobywcy Ligi Mistrzów, Jerzego Dudka. Bramkarz nadal reprezentuje barwy "Królewskich"... i tak samo nadal jest tylko obserwatorem z ławki rezerwowych niesamowitych parad i olbrzymiego heroizmu Ikera Casiliasa.

Na koniec ci o których pewnie nie jeden czytelnik czytając ten felieton mógł pomyśleć na początku że zapomniałem: Tomasz Kuszczak i Łukasz Załuska. Ten pierwszy nadal czeka na zwieńczenie słów Edwina van der Sara o końcu jego długiej i wspaniałej kariery oraz na koniec niepokojących pogłosek jakoby sir Alexa Fergusona miał w miejsce "starego" holendra sprowadzić nową twarz, która zajmie się ochroną bramki United. Wydawało się, że drugi ze wspomnianych golkiperów będzie miał szczęście spowodowane nietrafionym transferem Artura Boruca. Nowy sezon Łukasz Załuska rozpoczął jako pierwszy bramkarz "The Boys", ale po kilku spotkaniach na stałe wygryzł go Fraser Forster.

Bramka to trudny kawałek chleba... Gdy popełnisz błąd patrzą na ciebie wszyscy, gdy błąd popełni kolega z pola, jego wina jest znacznie mniejsza i nikt nie obwinia pojedynczego piłkarza, lecz całą drużynę. Myślę że nasi polscy bramkarze, w tym nowym 2011 roku zrobią kolejny postęp i czego życzę obecnemu trenerowi Smudzie. Być może objawi się kolejny talent, który będzie zasługiwał na grę w naszej biało-czerwonej reprezentacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24