Białystok. Fałszowanie podpisów na szkoleniach Jagiellonii. Dwóch byłych trenerów i piłkarz przed sądem (zdjęcia)

Izabela Krzewska
Oskarżeni trenerzy wciąż zajmują się szkoleniem młodzieży. Przyznali się do winy. Obiecują, że to był incydent w ich życiu.
Oskarżeni trenerzy wciąż zajmują się szkoleniem młodzieży. Przyznali się do winy. Obiecują, że to był incydent w ich życiu. Wojciech Wojtkielewicz/ Polska Press
Chodzi o zajęcia z zapobiegania korupcji w sporcie, problemu uzależnienia od gier hazardowych oraz polityki antydyskryminacyjnej. Oskarżeni nakłaniali lub sami podrabiali podpisy zawodników na listach obecności. - Nadgorliwość, brak refleksji - tłumaczą dziś swoje zachowanie.  

Odbycie szkolenia przez młodych piłkarzy było konieczne do uzyskania przez SSA Jagiellonia licencji do gry w Ekstraklasie w sezonie 2016-2017.

- Była taka sytuacja, że pracownik klubu poprosił nas, żebyśmy zebrali podpisy. Trenowaliśmy wtedy na boisku Technikum Mechanicznego przy ulicy Broniewskiego. Zbierałem podpisy przed albo po treningu - nie pamiętam. Prawdopodobnie nie wszyscy zawodnicy byli akurat na tym treningu. Nie było czasu, żeby przez kilka dni zbierać podpisy, czekać aż wszyscy się zbiorą. Dlatego poprosiłem, żeby ktoś podpisał się za nich. Zabrakło tej chwili na refleksję - mówił przed sądem oskarżony 50-latek. W okresie objętym zarzutami (w latach 2016-2017) był trenerem młodzieżowej kadry Jagielloni Białystok U15 i U17. Wcześniej piłkarzem tego klubu. Z piłką nożną związany jest od ponad 20 lat.

- Wychowałem kilka pokoleń zawodników - mówił. Dziś pracuje na wyższej uczelni i białostockim ośrodku zrzeszającym młode talenty piłkarskie.

Zobacz także: Jagiellonia Białystok. Czas pokazać charakter, bo do poprawy jest bardzo dużo

- Jest mi bardzo przykro, że doszło do takiej sytuacji. Nie brałem pod uwagę konsekwencji, jakie mogą z tego wyniknąć - dodał oskarżony.

We wtorek przed Sądem Rejonowym w Białymstoku ruszył proces w tej sprawie. Za podrabianie dokumentów grozi kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet 5 lat więzienia. Wśród oskarżonych jest dwóch trenerów i 20-letni piłkarz. Ten ostatni nie pojawił się na procesie. Wiadomo jednak, że jak pozostali, w śledztwie przyznał się do winy. W jego przypadku - do sfałszowania podpisu kolegi z drużyny.

- Chciałem przeprosić moich dwóch zawodników, którzy są dziś bezpośrednio przeze mnie w to wplątani, a za których podrobienie podpisów jestem oskarżony - powiedział przed sądem drugi z oskarżonych trenerów. 40-latek zarzekał się, że był to incydent w jego życiu, który nigdy się nie powtórzy. - Bardzo żałuję. To był jeden wypadek, brak zdrowego rozsądku, nadgorliwość z mojej strony.

Mężczyzna pracował w Białostockiej Szkółce Piłkarskiej, potem w klubie Jagiellonia Białystok, współpracował z trzecioligowymi klubami sportowymi z woj. podlaskiego, prowadził kadry wojewódzkie. Pracuje teraz jako trener w akademii piłkarskiej.

Czytaj też: Krystian L. skazany na dożywocie za zabójstwo Jarosława Rudnickiego, byłego wiceprezesa Jagiellonii Białystok [ZDJĘCIA, WIDEO]

Adwokaci szukali jak najkorzystniejszego rozwiązania dla swoich klientów. Jeszcze przed rozpoczęciem przewodu obrona złożyła wniosek o skierowanie sprawy na posiedzenie i warunkowe umorzenie postępowania. Sąd wniosek jednak oddalił, uznając, że nie ma przesłanek do takiego zakończenia sprawy.

Po przesłuchaniu oskarżonych, sędzia Krzysztof Kozłowski odroczył rozprawę do 19 stycznia przyszłego roku. Ma zostać przesłuchanych dwóch świadków. Wiele wskazuje na to, iż po tym proces się zakończy.

Śledztwo (na podstawie materiałów policji) trwało dwa lata. Akt oskarżenia został sformułowany dopiero w grudniu 2019 r. Jak tłumaczyła prokuratura, wynikało to z m.in. z konieczność uzyskania opinii biegłego z zakresu badania dokumentów (dokonywał identyfikacji osób na podstawie pisma ręcznego).

Po nagłośnieniu sprawy przez media, Jagiellonii Białystok wydała oficjalne oświadczenie. Uznała, że nie jest stroną tego postępowania.

Jeżeli doszło do nieprawidłowości w trakcie wskazywanych czynności związanych z procesem licencyjnym, na pewno są to czyny karygodne, które nie powinny mieć miejsca.

Klub też może ponieść konsekwencje fałszowania dokumentów. Możliwe są kary Polskiego Związku Piłki Nożnej, m.in. odjęcie punktów w ligowej tabeli, zakaz transferowy, a także bardzo wysokie kary pieniężne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Białystok. Fałszowanie podpisów na szkoleniach Jagiellonii. Dwóch byłych trenerów i piłkarz przed sądem (zdjęcia) - Kurier Poranny

Wróć na gol24.pl Gol 24