Bitwa beniaminków nierozstrzygnięta

Bartłomiej Szura
Tidiane Niane (z prawej) na wiosnę przebojem wdarł się do pierwszego składu Sandecji
Tidiane Niane (z prawej) na wiosnę przebojem wdarł się do pierwszego składu Sandecji Rafał Kamieński/Polskapresse
Starcie MKS i Sandecji w sobotnie wczesne popołudnie nie przyniosło rozstrzygnięcia.

Spotkanie rozgrywane było na ciężkiej murawie, podobnie jak większość pierwszoligowych spotkań w tej kolejce. Niestety zima nie odpuszcza.

Przewagę w pierwszej części posiadała drużyna gości i raz po raz zagrażała bramce MKS-u. Grząska murawa nie pozwalała na finezję. Słowacka para pomocników gości próbowała rozgrywać piłkę, ale Grzegorz Kmiecik był od podań odcinany przez dobrze grającą linię obrony piłkarzy z Kluczborka.

Nadeszła jednak 25 minuta i po świetnym wykonaniu rzutu rożnego przez Urbana, najlepszy strzelec Sandecji - Dariusz Gawęcki trafił do siatki.

Taki wynik utrzymał się do końca pierwszej połowy, mimo kilku prób z obu stron. Po przerwie gospodarze ruszyli do odrabiania strat i już po 4 minutach im się to udało. Arkadiusz Półchłopek uprzedził obrońców i skierował piłkę do siatki drużyny z Nowego Sącza.

Po strzeleniu gola gospodarze zaczęli przeważać, jednak defensywa Sandecji kierowana przez jej kapitana - Jano Frohlicha nie popełniła błędu i drużyna z Nowego Sącza wywiozła z Kluczborka 1 punkt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24