Błyskawiczne szycie łuku na murawie. W meczu Stal Mielec - GKS Katowice polała się krew. Zderzyli się Mateusz Kowalczyk i Borja Galan

Jacek Czaplewski
Tak wyglądała głowa Borji Galana
Tak wyglądała głowa Borji Galana PAP/Darek Delmanowicz
Piłkarze GKS Katowice do upadłego walczyli o pokonanie Stali Mielec (1:0). Niektórzy faktycznie okupili to zdrowiem. Pod koniec drugiej połowy polała się krew. Nieszczęśliwie zderzyli się dwaj nowi zawodnicy beniaminka PKO Ekstraklasy: Mateusz Kowalczyk oraz Borja Galan.

Mecz Stal Mielec - GKS Katowice: Zakrwawieni Kowalczyk i Galan

Do zdarzenia doszło w ostatnim kwadransie. Chwilę po wejściu na boisko Kowalczyk i Galan zawalczyli o tę samą górną piłkę. Nie widzieli siebie nawzajem. Skutek? Rozbity łuk brwiowy u tego pierwszego, a także głowa o drugiego.

Sztab medyczny GieKSy musiał i stanął na wysokości zadania, bo w tamtym feralnym momencie trener Rafał Górak wykorzystał już komplet zmian. Gdyby sędzia Łukasz Kuźma nie dopuścił więc jednego lub drugiego do gry, albo któryś z nich zgłosił zawroty głowy, to zespół kończyłby mecz w osłabieniu.

Kowalczykowi prędko zszyto rozcięty łuk. Galana natomiast opatrzono, zatrzymując krwawienie. Obaj po chwili wrócili do kolegów i dokończyli mecz.

Według nas lepiej jako zmiennik wypadł Hiszpan, któremu daliśmy notę 4 w skali 1-6. Polak otrzymał 3. W Katowicach przebywa na zasadzie wypożyczenia z duńskiego Broendby Kopenhaga.

Zdjęcia z meczu Legia - Caernarfon

Bez kibiców na 6:0. Zdjęcia z meczu Legia - Caernarfon

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kolejny cios w PKOL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24