Bogusław Kaczmarek o Lechii Gdańsk: Brakuje stabilizacji, strategii i wizji działania

Paweł Stankiewicz/Dziennik Bałtycki
O początku sezonu w wykonaniu piłkarzy Lechii rozmawiamy z Bogusławem Kaczmarkiem, byłym szkoleniowcem biało-zielonych.

Słaba postawa Lechii jest dla Pana zaskoczeniem?
Nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich zainteresowanych. Mam na myśli ludzi zarządzających klubem, sztab szkoleniowy, piłkarzy, kibiców i komentatorów sceny piłkarskiej.

Jaka jest przyczyna?
Przyczyn jest kilka. Ludzie odpowiedzialni za zarządzanie klubem, trenerzy i sami piłkarze powinni znaleźć lekarstwo i odpowiedzieć na pytanie, dlaczego zespół popełnił falstart na początku rozgrywek.

Najbardziej widać brak w obronie Gersona, a w ataku Colaka i Friesenbichlera?
W Lechii ludzie muszą sobie przypomnieć o pewnych wartościach i o tym, co wpływa na sukces. W życiu, w biznesie, a w sporcie przede wszystkim wymaga się długotrwałej perspektywicznej wizji i jakiejś strategii działania oraz realizacji poprzez przemyślaną taktykę przy olbrzymim wsparciu umiejętności, siły i charakteru. W Lechii, w nowym układzie właścicielskim, przez 18 miesięcy nastąpiły w iście ekspresowym tempie zmiany na poszczególnych stanowiskach zarządzania. Brakuje stabilizacji, konsekwencji i ciągłości w realizacji wizji i strategii działania. Ofensywne działania Lechii oparte były na wypożyczonym z Norymergi Antonio Colaku i uzdolnionym, z dużą przyszłością, Kevinie Friesenbichlerze. Trudno w tej chwili znaleźć zamiennik w postaci napastnika, który mógłby zagwarantować strzelenie tylu goli. To jest potwierdzenie braku konsekwencji, metodycznego działania, a to ma wpływ na taki, a nie inny start drużyny.

Mila, Wawrzyniak, Wojtkowiak. W tym momencie zawodzą najbardziej doświadczeni piłkarze.
Dla wielu znawców futbolu i chyba dla samych piłkarzy to olbrzymie zaskoczenie i rozczarowanie. Mogę z pełną odpowiedzialnością wyrazić opinię, że piłkarze ci w sposób niezwykle profesjonalny traktują swoje obowiązki. Gdzie szukać przyczyn ich słabości i całego zespołu? Być może częścią odpowiedzi będzie krótka przerwa w rozgrywkach i nie do końca przemyślany układ gier z atrakcyjnymi przeciwnikami.

Sparingi w trakcie rozgrywek zaszkodziły piłkarzom?
Trener Brzęczek sam musi znaleźć odpowiedź, czy w każdym mikrocyklu treningowym znalazł wystarczająco dużo czasu na trening, mecze, podróże i właściwą odnowę biologiczną oraz wypoczynek przed najważniejszymi dla drużyny meczami ekstraklasy.

Gersona miał zastąpić Mario Maloca, kapitan i wieloletni gracz Hajduka Split. Na razie gra bardzo słabo. Co tutaj nie gra?
Nie jest mu łatwo z tym żyć, biorąc pod uwagę jego osiągnięcia, poza ostatnim okresem, kiedy Hajduk i Maloca spisywali się nie najlepiej. Na pewno oczekiwania w stosunku do jego osoby dawały pewną gwarancję zastąpienia podpory defensywy, jaką był Gerson.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24