Ból głowy trenera Araszkiewicza przed meczem Sandecji z GieKSą

Daniel Weimer/Gazeta Krakowska
Sandecja posiada już certyfikat Rubena Sancheza Montero
Sandecja posiada już certyfikat Rubena Sancheza Montero Piotr Kwiatkowski
Do sądeckiego klubu dotarł z hiszpańskiej federacji certyfikat zawodniczy Rubena Sancheza Montero. Oznacza to, że mierzący 192 cm napastnik będzie mógł wystąpić w sobotnim meczu 1. ligi "biało-czarnych" z GKS Katowice.

To jedyna wszak pomyślna informacja dla trenera Sandecji Jarosława Araszkiewicza. Inne doniesienia - z frontu medycznego - nie brzmią już tak optymistycznie. Kontuzje wykluczają bowiem z gry obrońcę Kamila Szymurę oraz duet dynamicznych skrzydłowych Piotra Kosiorowskiego i Bartosza Wiśniewskiego. O ile na brak możliwości skorzystania z ich usług "Araś" musiał być przygotowany, o tyle jak grom z jasnego nieba spadła nań niedyspozycja dwukrotnego wicekróla strzelców I ligi Arkadiusza Aleksandra.

- Arkowi spuchło niedawno operowane kolano i nie uczestniczył w piątkowym treningu - potwierdza szkoleniowiec. - Znalazł się co prawda w meczowej "18", ale o jego ewentualnym występie zadecydujemy tuż przed rozpoczęciem spotkania.

Do zespołu wraca po odcierpieniu kary za nadmiar żółtych kartek słowacki defensor Peter Petran. Araszkiewicz zdradza, że nie wybiegnie on jednak w podstawowej jedenastce. - Stawiam na młodość i do gry poślę walecznego, poczynającego sobie bez respektu Jurija Zinyaka. Parę środkowych obrońców utworzy on z Mateuszem Kowalskim - ujawnia. Na występ od początku spotkania liczyć mogą także inni młodzieżowcy: Piotr Mroziński, Bartosz Szeliga oraz Sebastian Szeliga. - Muszę coś pozmieniać po porażce 0:3 z Arką w Gdyni - tłumaczy trener. - Wielkiego wyboru nie mam. Adrian Świątek wciąż odrabia zaległości treningowe, dobrze więc, że dołączył do nas napastnik z Półwyspu Iberyjskiego.

Jeśli dolegliwość Aleksandra nie okaże się zbyt dokuczliwa, to zajmie on miejsce na ławce rezerwowych. - Nie przewiduję wariantu gry z dwoma napastnikami - tłumaczy Araszkiewicz. - Ruben na pewno pojawi się na boisku, ale raczej już w trakcie jego trwania. Chyba że Arek nie zdąży się wykurować.

Trener Sandecji zapewnia, że jego podopieczni ze wszystkich sił dążyć będą do rehabilitacji za przywołany mecz z Arką. GKS to jednak trudny rywal, mający w składzie kilku graczy z ekstraklasową przeszłością. Szczególną uwagę sądeczanie zwrócić muszą na skutecznego Przemysława Pitrego, Rafała Kujawę i Adriana Napierałę. Zadowolą nas wyłącznie trzy punkty. Liczymy na wsparcie ze strony kibiców.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24