Boniek za dokończeniem ligi. "Nie wyobrażam sobie, żebyśmy w czerwcu nie grali"

KK
Szymon Starnawski
Zbigniew Boniek stoi na stanowisku, że zawieszone rozgrywki uda się wznowić. - Nie wyobrażam sobie, żebyśmy pod koniec maja czy w czerwcu nie grali - przyznał szef Polskiego Związku Piłki Nożnej w rozmowie z "Super Expressem".

W Polsce z powodu pandemii koronawirusa rozgrywki wstrzymano 13 marca, a mecze zostały odwołane co najmniej do 26 kwietnia. Dziś wiadomo, że przerwa potrwa dłużej, ale organizatorzy rozgrywek chcą je wznowić. Za takim rozwiązaniem opowiada się także Zbigniew Boniek.

- Powiem tak: nie wyobrażam sobie, żebyśmy pod koniec maja czy w czerwcu nie grali. Przecież wciąż pracują fabryki, które mają po 500 osób. To tylu piłkarzy ma cała Ekstraklasa. Jeśli każdy będzie się przygotowywał u siebie, odseparowany, każdy zespół z lekarzem, z dostępem do testów... To jest do zrobienia - zapewnił szef PZPN w rozmowie z "Super Expressem".

- Wierzę, że wrócimy do gry w terminie, o którym wspomniałem. Mówiłem już wcześniej: musimy się nauczyć żyć z koronawirusem, bo on tak szybko nie zniknie - dodał Boniek.

Bońkowi w październiku mija druga kadencja, ale i tak może pozostać prezesem PZPN do jesieni 2021 roku. Nowy projekt ustawy o tarczy antykryzysowej zakłada, że kadencje organów polskich związków sportowych, które kończą się w grudniu tego roku, zostaną automatycznie przedłużone.

- Teoretycznie nikt by nam nie zabraniał wybierać się w październiku, ale raczej dostosowalibyśmy się do zalecenia z góry: czyli jak wszyscy zostajemy rok dłużej, to wszyscy. Jak powiedziałem: świat się nie zawali, jeśli te kadencje potrwają dłużej. I termin jesienny jest bardzo sensowny, bo na przykład wiosna byłaby gorsza. Mamy za rok igrzyska olimpijskie. Gdyby w marcu miało dojść do zmian w Polskim Związku Lekkiej Atletyki, to byłoby to w dobrym czasie? - zastanawia się Boniek.

źródło: Super Express

Czarny scenariusz dla polskiej piłki z powodu koronawirusa. „Dwa, trzy kluby mogą sobie nie poradzić”

wideo: Press Focus/x-news

EKSTRAKLASA w GOL24

Rzadko się zdarza, żeby piłkarz sam negocjował transfer, rozmawiał o warunkach nowej umowy albo po prostu wyznaczał sobie ścieżkę kariery. Na tym najwyższym poziomie jest to praktycznie wykluczone. Tym wszystkim co poza boiskiem, nawet wyszukiwaniem mieszkania, samochodu czy szkoły dla dzieci, zajmują się zawodowi pośrednicy. W środowisku mówi się na nich agenci lub po prostu menadżerowie. To oni w imieniu piłkarza walczą podwyżkę albo angaż w dobrym klubie. Oni załatwiają też szereg pomniejszych spraw, o których wspomnieliśmy. Czy w Polsce działa wielu menadżerów? Jak najbardziej. Swoich agentów mają w końcu juniorzy i gracze z niższych szczebli - np. 3 ligi. Według listy pośredników transakcyjnych, którą PZPN opublikował prawie rok temu, takich podmiotów jest ponad 150. To osoby fizyczne, prawne (agenci) lub po prostu firmy (agencje menedżarskie). My z tej szerokiej listy wyłuskaliśmy czołówkę krajowego rynku. Poznajcie bliżej największych graczy w Polsce.

Trzęsą polską piłką. Poznaj największe agencje menadżerskie ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24