Bramkarz Okocimskiego: Zaliczyliśmy dobry poczatek wiosny jesienią

Marcin Foltyn
Dawid Mieczkowski, bramkarz Okocimskiego Brzesko
Dawid Mieczkowski, bramkarz Okocimskiego Brzesko Polskapresse
- Za nami dobry mecz rundy wiosennej, rozegrany jeszcze jesienią. Teraz przed nami dwa mecze, mam nadzieję, że zdobędziemy w nich komplet punktów. Na pewno pomogłoby nam to na wiosnę - mówi Dawid Mieczkowski, bramkarz Okocimskiego Brzesko.

Choć trwa kalendarzowa jesień, to runda wiosenna rozpoczęła się już teraz - i co ważne dla was, z przytupem. Wygraliście trudny mecz ze Stalą Stalowa Wola, jednak w pierwszej połowie gra była bardzo nerwowa.
Za nami dobry mecz rundy wiosennej, rozegrany jeszcze jesienią. Teraz przed nami dwa mecze, mam nadzieję, że zdobędziemy w nich komplet punktów. Na pewno pomogłoby nam to na wiosnę. Stal nas trochę zaskoczyła. Preferowała inny sposób gry, kiedy graliśmy pierwsze spotkanie na jej terenie. Błędów się nie ustrzegliśmy.

No właśnie, błędów nie zabrakło. Szwankowała nieco komunikacja z linią obrony, jak choćby wówczas gdy bramki samobójczej omal nie zdobył Radosław Jacek. Sporo musiałeś pokrzyczeć na kolegów.
Było nerwowo w pierwszej połowie. Nie wolno nam ani przez moment przysnąć, tak jak właśnie zdarzyło się dzisiaj - trzeba więc było trochę chłopaków rozbudzić. W sytuacji z Radkiem było gorąco, ale na szczęście bramka nie wpadła. "Strzały" zawodników z własnej drużyny są bardzo zaskakujące i tym trudniej się je broni.

W drugiej połowie opanowaliście emocje, szybko zdobyliście bramkę i chyba grało się już spokojniej?
Zespół gości miał dwie klarowne sytuacje, których nie wykorzystał, co się zemściło na nich w drugiej połowie. To my zdobyliśmy dwie bramki. Zazwyczaj gdy pierwsi strzelamy gola, to później bez problemów kontrolujemy grę.

Zakończyłeś spotkanie z czystym kontem i zebrałeś dobre recenzje. To Twój najlepszy mecz w barwach Okocimskiego?
Myślę, że nie. Wydaje mi się, że ten ze Świtem był lepszy. Nie ustrzegłem się błędów. Co prawda, nie były to sytuacje bramkowe, ale jednak.

Arbiter ukarał cię żółtą kartką. Za co ją otrzymałeś?
Miałem wrażenie, że w odstępie minuty przy rzutach rożnych byłem trzymany wpół przez rywala. Chciałem zwrócić sędziemu uwagę. Zareagował tak, że pokazał mi żółtą kartkę. Mam nauczkę, już drugi raz dostałem kartkę za dyskusje z arbitrem.

Jak się wam grało bez kibiców?
Dziwnie. Kibice musieli stać za płotem. Nie jest to miła sytuacja także dla nas. Ze Śląskiem mogło wejść sporo osób na trybuny i nie było żadnego zagrożenia. Nagle teraz mamy zakazy. Szkoda przede wszystkim kibiców.

Rozmawiał Marcin Foltyn / Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24