24-letni Włoch wybiegł w podstawowym składzie "The Reds" i spędził na boisku pełne 90 minut. Nie zdołał on jednak znów wpisać się na listę strzelców, chociaż miał dwie bardzo dobre okazje. Jego ogólna dyspozycja podczas boiskowej rywalizacji również pozostawiała wiele do życzenia.
Były piłkarz Manchesteru City przez całe spotkanie zaliczył zaledwie 41 kontaktów z piłką (2 więcej od Simona Mignoleta i aż 61 mniej niż Steven Gerrard), 28 podań (najmniej ze wszystkich graczy, którzy grali przez cały mecz- wyłączając bramkarza) oraz 2 strzały, z których tylko jeden trafił w światło bramki Eldina Jakupovica.
Mimo wszystko trener "The Reds" po spotkaniu pochwalił sprowadzonego za około 16 milionów funtów z Milanu zawodnika. - Uważam, że Balotelli bardzo dobrze i bardzo ciężko pracował. Być może myślał, że nie będzie grał, ale postanowiłem postawić dziś na niego. Widzieliśmy, że ciężko pracował i to był jeden z lepszych jego momentów tutaj. Niestety czasami brakuje nieco pewności, aby zdobyć bramkę.
W bieżącym sezonie "Super Mario" w barwach Liverpoolu rozegrał 11 spotkań, w których strzelił tylko jednego gola.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?