Po raz ostatni bramkarzy rywali pokonali Marcelo (11 grudnia, w lidze 1:0 z Zagłębiem Lubin) i Pablo Alvarez (16 lutego, sparing 3:0 z Ayamonte). Potem ofensywa Wisły wręcz zniknęła z boiska. Piłkarze z Krakowa próbowali wielu rozwiązań - byli w Sosnowcu, Bełchatowie, Nowej Hucie, Białymstoku, Gdańsku... grali w środy, piątki i soboty, podróżowali autobusami, pociągiem i samolotem. I to wszystko na nic. W końcu zdecydowano o zatrudnieniu Henryka Kasperczaka. Tymczasem głos zabrał Paweł Brożek, który przyznał, że wie w czym leży problem.
- Jakby ktoś mi powiedział tydzień przed ligą, że nie strzelimy gola w czterech meczach, to pewnie bym się puknął w głowę - przyznaje Paweł Brożek.
- Mamy duży problem w konstruowaniu akcji. W Gdańsku dostrzegłem, że szwankuje gra skrzydłami i brakuje prostopadłych podań. Jest dużo do zrobienia. Ale mimo wszystko podchodzę do sprawy optymistycznie. Są już okazje, trzeba je tylko wykorzystać - mówił wczoraj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?