Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Arka Gdynia. Goście postawią na juniorów? "Może będzie o czym mówić i śpiewać"

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Karolina Misztal
Pewna utrzymania w ekstraklasie Arka Gdynia zmierzy się w sobotę w Niecieczy z walczącym o ligowy byt Bruk-Betem Termaliką. Początek spotkania o godz. 15.30.

Dla gospodarzy, znajdujących się obecnie w strefie spadkowej, spotkanie rozpoczynające się o godz. 15.30 jest być może ostatnią szansą na przedłużenie nadziei pozostania na najwyższym poziomie piłkarskich rozgrywek w Polsce. Arka zagra natomiast bez jakiejkolwiek presji. Gdynianie walczą już tylko o premie meczowe i poprawienie trzynastego miejsca, zajętego na koniec ubiegłego sezonu. Są na dobrej drodze, aby to uczynić. Choć Bruk-Bet Termalika nie ma wyjścia i musi jutro zagrać maksymalnie zmobilizowany, a arkowcy w porównaniu z gospodarzami są w komfortowej sytuacji, nie oznacza to, że żółto-niebiescy zamierzają ułatwić zespołowi z Niecieczy utrzymanie w ekstraklasie.

- Mamy cel, aby walczyć o jak najwyższe miejsce w tabeli - mówi Michał Nalepa, pomocnik Arki. - Gramy też o pieniądze dla siebie i dla klubu.

Trener Leszek Ojrzyński sugerował jednak, że nie wyklucza sprawdzenia w Niecieczy przynajmniej niektórych z młodych wychowanków.

- Będę zastanawiał się, w jakim ustawieniu wyjdziemy na mecz z Bruk-Betem - mówi Leszek Ojrzyński. - Może pojedziemy na to spotkanie juniorami i będzie wtedy o czym mówić i śpiewać.

Szkoleniowiec Arki zareagował tak na pytania dziennikarzy, którzy sugerowali, że żółto-niebiescy wcale nie muszą być zainteresowani wyciąganiem pomocnej dłoni do gdańskiej Lechii i ułatwianiem rywalowi zza miedzy utrzymania w ekstraklasie. Fakty są takie, że Bruk-Bet, jeśli przegra z gdynianami, straci szansę na dogonienie w tabeli ekipy z Gdańska. Dla trenera Ojrzyńskiego bardziej istotne może być jednak, że już na początku swojej pracy w Gdyni, czyli ponad rok temu, zapowiadał, iż zamierza sukcesywnie wprowadzać do zespołu uzdolnionych wychowanków. Jutro będzie miał znakomitą okazję, aby spełnić takie zapowiedzi i urządzić chrzest bojowy młodym nadziejom Arki w optymalnych do tego warunkach, czyli w meczu ze zdeterminowanym rywalem, który nie odpuści ani centymetra boiska.

Klub z Gdyni już w ubiegłym miesiącu podpisał kontrakty z pięcioma nastolatkami z drużyny juniorów: Dawidem Markiewiczem, Fabianem Lengiewiczem, Bartoszem Nowickim, Kacprem Krzepiszem i Oskarem Rykiem. Menedżer klubu Paweł Bednarczyk w każdej chwili może ich zgłosić do rozgrywek ekstraklasy. W przypadku Oskara Ryka stało się to już wczoraj. W kadrze Arki jest ponadto 17-letni Jan Łoś, który zadebiutował w ekstraklasie w wygranym we wtorek 2:0 spotkaniu z Cracovią, a także 18-letni bramkarz Szymon Więckowicz. Wszyscy oni byli sprawdzani w przedsezonowych sparingach i wielokrotnie trenowali z pierwszym zespołem. Więckowicz mógłby w Niecieczy swobodnie zastąpić między słupkami Pavelsa Steinborsa, bo Łotysz, bohater spotkania z Cracovią, zaliczył już limit meczów, powodujących automatyczne przedłużenie jego kontraktu.

Cristiano Ronaldo czy Lionel Messi? "W tej chwili najlepszym piłkarzem jest Mohamed Salah"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24