BS Leśnica 4 liga piłkarska. GKS Głuchołazy - Po-Ra-Wie Większyce 2-4

Co ciekawe najpierw dwukrotnie piłkę do siatki posyłał defensor Piotr Rypa, a po zmianie stron kolejnego gola dla gości dołożył Michał Koc. Jest to o tyle istotne, że początek spotkania należał do gospodarzy, którzy jednak znowu nie grzeszyli skutecznością.

- Gdybyśmy wykorzystali choćby to co mieliśmy w pierwszych 10 minutach to ten mecz później wcale nie musiał tak wyglądać, wypunktowali nas jednak, tuż przed i tuż po przerwie - przyznaje defensor beniaminka Jakub Bydłowski, a w pełni zgadza się z nim szkoleniowiec rewelacji jesieni Tomasz Hejduk. - GKS dobrze zaczął, my jednak przetrwaliśmy ten napór, a potem mieliśmy swój dobry czas. Dwa gole do przerwy uspokoiły sytuację, z kolei ten na 3-0 sprawił, że mieliśmy już spotkanie pod kontrolą - obrazuje.

Co prawa na półmetku drugiej odsłony nieco straty zmniejszył po indywidualnej akcji Bartosz Sikora, ale i tak Po-Ra-Wie miało piecze nad przebiegiem wydarzeń. Tym bardziej, że gospodarze coraz bardziej się odkrywali, na czym skorzystał Sławomir Kierdal. Team z Głuchołaz jeszcze podjął rękawice i zaraz potem rozmiary porażki zmniejszył Bartosz Gancarz po podaniu Szymona Drogosza, ale to by było na tyle.

- Tak czy inaczej zagraliśmy chyba najsłabszy mecz w tej rundzie, aczkolwiek muszę pochwalić rywali, bo prezentowali się naprawdę solidnie i moim zdaniem powinni być wyżej w tabeli, bo stać ich na więcej - zaznacza Hejduk.

GKS Głuchołazy - Po-Ra-Wie Większyce 2-4 (0-2)
Bramki: 0-1 Rypa - 40., 0-2 Rypa - 45., 0-3 Koc - 53., 1-3 Sikora - 65., 1-4 Kierdal - 90., 2-4 Gancarz - 90.
GKS: Broniewski - Prots, Bajor (85. Frankowicz), Bydłowski, Dziurowski (66. Bębnowski) - Sikora, Gancarz, Grabiec, Kryworuszczak, Drogosz - Popera (46. Strzelecki).
Po-Ra-Wie: Olejnik - S. Stachura (85. Ciechanowicz), D. Dorosławski, Rypa, Ociepka - Kierdal, Łebkowski - Szafarczyk, Sikora, Wąsik (80. Stelmach) - Koc (75. Wiluk).
Żółte kartki: Prots - Koc.