Od pewnego czasu tzw. znawcy polskiej piłki żądali wręcz od kolejnych prezesów piłkarskiej centrali powołania na funkcję trenera-selekcjonera Franciszka Smudę.
Ten charyzmatyczny trener, wcześniej osiągający sukcesy z Widzewem czy Lechem miał być gwarantem sukcesu reprezentacji.
Po nieudanych eliminacjach do Mundialu w RPA wreszcie prezes Lato spełnił marzenia niektórych i popularny "Franz" został selekcjonerem.
Jak zaczął trener Smuda wszyscy wiemy. Co prawda jak powiedział jeden znany polityk - nie ważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy i jeżeli w 2012 roku zdobędziemy tytuł Mistrzów Europy to nikt nie będzie pamiętał, że 2 lata wcześniej przegrywaliśmy po 0:6 z Hiszpanią i 0:3 z Kamerunem po fatalnej grze.
Wyniki nie są w tym momencie w stanie obronić trenera. Styl gry także. Czy można więc doszukać się pozytywnych aspektów w grze naszej narodowej reprezentacji?
Jak cały czas powtarza Smuda, kadra jest w trakcie budowy. Wydaje się jednak, że ta budowa jednak trwa już zbyt długo i trener jest w niej mało konsekwentny.
Przykład Boruca, który grając w Celticu nie miał miejsca w kadrze, a będąc rezerwowym we Włoszech to miejsce ma.
Ostatnie powołania wydają się też ciekawe- Matuszczyk czy Salamon, to chyba jeszcze nie są zawodnicy poziomu reprezentacyjnego. Ale to przecież selekcjoner wie, co jest najlepsze dla naszej drużyny.
Kadra przygotowuje się do turnee po Ameryce - miejmy nadzieję, że mecze z USA i Ekwadorem będą początkiem nowego stylu reprezentacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?