Bundesliga. Nieprzerwana dominacja Bayernu i Lewego

Eintracht Frankfurt przegrał na Allianz Arenie aż 1:5 i ukazał, jak mocno zeszło powietrze z drużyny, która do niedawna była faworytem do gry w Lidze Mistrzów.

Monachijczycy zdobyli 28. paterę w historii, a Robert Lewandowski po raz czwarty wywalczył koronę króla strzelców. - To był najcięższy sezon, odkąd jestem w klubie – powiedział w rozmowie z telewizją ELEVEN. „Bayern jest jedynym niemieckim zespołem najwyższej klasy. Siódme mistrzostwo z rzędu wiele mówi o poziomie reszty stawki” – skomentował Oliver Fritsch na łamach „Die Zeit”.

- Bayern był poza zasięgiem. To był nasz 50. mecz w sezonie. Drużyna jest wyciśnięta jak cytryna – podał przyczynę porażki trener Eintrachtu Adi Huetter. Austriak może jednak mówić o dużym szczęściu. Zwycięstwo Mainz nad Hoffenheim sprawiło, że Frankfurtczycy rzutem na taśmę zakwalifikowali się do Ligi Europy. Udało się to zrealizować również VfL Wolfsburg, który rozgromił Augsburg. Zwycięstwo 8:1 okazało się najwyższym w sezonie.

Ostatnia odsłona emocji na niemieckich boiskach przypadnie 25 maja, gdy na Olympiastadion w Berlinie zmierzą się RB Lipsk z Bayernem. Finał DFB Pokal stanowi szansę na dublet dla Roberta Lewandowskiego i spółki. Ewentualny sukces może znacznie przyczynić się do zachowania posady Niko Kovaca. Chorwacki trener był regularnie krytykowany w ciągu sezonu, ale patera może uspokoić obawy właścicieli. – Jestem przekonany, że moja przygoda tutaj będzie kontynuowana. Są to informacje z pierwszej ręki. Zakładam wypełnienie kontraktu, który obowiązuje mnie jeszcze przez dwa lata – powiedział przed kamerami Sky Sports.

Zawodnicy z Saksonii przegrali w ostatniej kolejce, ale nie miało to wpływu na ostateczne trzecie miejsce w tabeli. Decydującą o zwycięstwie bramkę dla Werderu zdobył Claudio Pizarro. Peruwiańczyk, który w październiku skończy 41 lat, przedłużył ostatnio kontrakt o kolejny rok. W sobotę został najstarszym strzelcem gola w historii Bundesligi.