Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burić wróci na początek przygotowań. Gostomski straci miejsce w składzie?

Karol Maćkowiak/Głos Wielkopolski
Jasmin Burić wraca do zdrowia
Jasmin Burić wraca do zdrowia Waldemar Wylegalski
Wiele wskazuje na to, że bramkarz Lecha Poznań, Jasmin Burić, który walczył z kontuzją uda, będzie mógł wraz z całym zespołem rozpocząć przygotowania do nowego sezonu.

Golden State Warriors mistrzami NBA [ZDJĘCIA+VIDEO]

W końcówce sezonu Jasmin Burić naderwał mięsień prosty uda, stąd Maciej Skorża nie mógł go brać pod uwagę przy ustalaniu składu. Do bramki Lecha wskoczył wówczas Maciej Gostomski, który z gry wypadł po kiepskim występie w finale Pucharu Polski, kiedy grał niepewnie i był współwinnym utraty bramek. Rehabilitacja Buricia przebiega prawidłowo, więc wszystko wskazuje na to, że bramkarz wróci do zajęć od początku przygotowań.

To może oznaczać kłopoty dla Gostomskiego, który nie zawsze wyglądał w tym sezonie na pewnego siebie. Czy zatem Lech powinien wzmocnić rywalizację i zadbać o to, by latem do klubu trafił jeszcze jeden golkiper?
- Ja nie rozumiem, skąd się to wzięło, że Lech ma bramkarzy, którzy nie potrafią psychicznie wytrzymać presji? – denerwuje się trener Maciej Skorża. - Może po finale Pucharu Polski pojawiła się taka opinia. Weźmy jednak pod uwagę, że gdyby Maciek Gostomski był słaby psychicznie, wchodząc na ostatnie 10 minut w takim meczu, jak z Lechią Gdańsk, to by nie zachował się tak, jak zachował.

- Gdyby nie jego interwencja, to teraz byśmy się nie cieszyli. Moim zdaniem jest to facet, który potwierdził, że jest odporny psychicznie. On po tym meczu już pokazał, że to wszystko jest poza nim, pokazał, że OK, ten mecz mi nie wyszedł, ale walczę dalej – dodaje opiekun poznaniaków.

Sezon jako pierwszy bramkarz kończył Gostomski, ale wcale nie może być pewny gry. Kolejorz ma bowiem do dyspozycji aż trzech bramkarzy podobnej klasy – oprócz Gostomskiego i Buricia, w klubie o swoje walczy też Krzysztof Kotorowski, który właśnie przedłużył kontrakt o kolejny rok. Biorąc pod uwagę fakt, że zespole trenera Skorży nie ma „jedynki”, na którą stanowczo postawiłby Skorża, „Kotor” wcale nie stoi na straconej pozycji. Trudno też powiedzieć, by którykolwiek z nich gwarantowałby wielką formę przez cały sezon.

- Bramkarz w Lechu Poznań to nie jest łatwa fucha. To jest facet, który przez większość meczu stoi, a pojawiają się momenty, kiedy musi wybronić kilka piłek i być skoncentrowany na najwyższym poziomie. Jeżeli popełni błąd, to wszyscy na niego naskakują. Najczęściej to my jesteśmy w ataku pozycyjnymi i oni często dopiero po kwadransie gry po raz pierwszy muszą interweniować – broni swoich podopiecznych trener Skorża.

Walka o bluzę z „jedynką” z pewnością rozgorzeje już pierwszego dnia przygotowań – 22 czerwca.

Głos Wielkopolski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24