Były reprezentant Polski Tomasz Frankowski pomógł Mateuszowi Stano. Przekazał koszulkę na licytację. Ale pomoc wciąż jest potrzebna

Dorota Kułaga
Dorota Kułaga
Mateusz Stano wciąż potrzebuje pomocy.
Mateusz Stano wciąż potrzebuje pomocy. Fot. siepomaga.pl
Były reprezentant Polski Tomasz Frankowski przekazał na licytację swoją koszulkę. W ten sposób włączył się do akcji pomocy dla Mateusza Stano, który jest po rozległym udarze pnia mózgu.

Mój 33-letni syn doznał rozległego udaru pnia mózgu! Wciąż nie mogę wyrzucić z głowy tych chwil. Bezsilnie patrzyliśmy, jak twarz Mateusza zastygła w bezruchu. Syn trafił do szpitala, gdzie po przebytej operacji, przebywał w stanie śpiączki przez dwa tygodnie. Kiedy się obudził, okazało się, że jest czterokończynowo sparaliżowany - te słowa mamy Mateusza są przytoczone na stronie siepomaga.pl.

Rokowania niemal obdarły nas z nadziei na to, że Mateusz jeszcze kiedyś będzie samodzielny. Początkowe słowa lekarzy były zatrważające, ale nie zamierzaliśmy się poddać. Dzięki swojej wytrwałości, woli walki i chęci współpracy z fizjoterapeutami Mateusz osiągnął już pierwsze postępy.

Po pewnym czasie był w stanie ruszyć ręką, uścisnąć dłoń, uśmiechnąć się na widok rodziny. - Zaproponowano nam pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym, bo szpital nie jest „przechowalnią”, ale w tych refundowanych nie ma miejsca, a w prywatnych to koszt rzędu 20 tys. zł miesięcznie - mówi Małgorzata Stano. - Poza tym Mateusz oddycha przez rurkę tracheotomijną. Gdyby nie ona, łatwiej byłoby znaleźć dla niego jakieś miejsce, albo zabrać go do domu choćby zaraz - dodaje. Lekarze uratowali życie Mateusza. Jednak przez nim teraz żmudna i ciężka praca, którą trzeba wykonać, żeby móc żyć dalej i żeby to życie miało zadowalającą jakość.

Kiedy pani Małgorzata po śmierci męża została sama z szóstką dzieci, mocno wspierała ją mama i najstarszy syn. Dzisiaj to -Mateusz potrzebuje wsparcia. Mateusz bardzo chce wrócić do domu - mówi jego mama. - Jednak póki co ma założoną rurkę tracheotomijną. Gdy tylko nauczy się oddychać samodzielnie, zabiorę go. Będzie miał swój pokój. Łóżko z materacem przeciwodleżynowym, wszystko co potrzeba - dodaje z mocą.

Jedyną nadzieją na dalszą walkę jest dla niego intensywna opieka i rehabilitacja w specjalistycznym ośrodku. Na szali leży przyszłość Mateusza, dlatego wiem, że nie możemy odpuścić. Syn jest uwięziony we własnym ciele i jednocześnie wszystkiego świadomy. To boli nas najbardziej! Dzięki Waszemu wsparciu Mateusz będzie mógł stawić czoło przeciwnościom, by dalej zawalczyć o sprawność! - pod tymi słowami podpisali się mama i rodzeństwo Mateusza.

Obecnie Mateusz przebywa w Polskim Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej Votum w Krakowie. Każdego dnia przez sześć godzin jest poddawany rehabilitacji, ma zajęcia z psychologiem i logopedą. - Syn dostał specjalny alfabet. Dzięki niemu układa proste zdania. Kiedy ostatnio byłam u niego, pokazując litery, powiedział: chcę serek - opowiada pani Małgorzata.Leczenie przynosi efekty. Mateusz potrafi przenieść się z łóżka na wózek, powoli wstaje, stawia pierwsze kroki. Niestety pobyt w ośrodku jest kosztowny. 26-dniowy turnus kosztuje 20 tysięcy złotych, co przekracza możliwości finansowe rodziny Mateusza, a jeden turnus to za mało. Żeby wrócić do zdrowia, potrzebna jest ciągła opieka rehabilitanta. Do tego dochodzą leki, sprzęt medyczny, opatrunki. Koszty dochodzenia do siebie po udarze są ogromne. Bliscy jednak nie poddają się i robią wszystko, by zapewnić Mateuszowi ciągłość rehabilitacji. Jestem w kontakcie z Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie, w ZUS-ie będę się ubiegała o rentę dla syna. Mam też obietnicę z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, że dofinansują dwa tygodnie rehabilitacji Mateusza - mówi pani Małgorzata. Mateusz również się nie poddaje i wkłada cały swój wysiłek w zajęcia z fizjoterapeutami, by jak najszybciej wrócić do zdrowia. Obecnie Mateusz czuje się coraz lepiej: siada, próbuje chodzić, mówić i jeść. Rehabilitacja przynosi efekty, natomiast do pełnej sprawności jest jeszcze daleka droga. Czekają go godziny żmudnych ćwiczeń, pomoc logopedy i psychologa. Na to wszystko potrzebne są pieniądze. Na pomoc ruszyli znajomi i przyjaciele Mateusza. Na Facebooku zawiązała się grupa: Licytacje dla Mateusza Stano z Olkusza. Pomóc można także przez stronę siepomaga. Pieniądze zbieramy przede wszystkim na rehabilitację, na środki higieny osobistej, lekarstwa - mówi Aleksandra Stano. Rodzina ma nadzieję, że znajdą się możliwości rehabilitacji w ramach NFZ, albo - dzięki wpłatom - możliwe będzie umieszczenie chorego w specjalistycznym ośrodku lub w domu, pod opieką specjalistów.

Małgorzata Stano: To jest naprawdę dobry chłopak. I zasługuje na pomoc. Wieczorem, gdy zamykam oczy, przywołuję jego obraz. Wtedy zasypiam spokojnie.

A to link zbiórki Mateusza Stano
siepomaga.pl/mateusz-stano

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24