Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były trener Lechii Adam Owen przekonał kolejnego pracodawcę - trafił do Hibernian FC. W Gdańsku nikt za nim nie tęskni

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Karolina Misztal
W Gdańsku nie jest uwielbiany, ale kolejne kluby cenią sobie umiejętności Adama Owena. Właśnie został asystentem trenera w szkockim Hibernian FC. Przypominamy jak wyglądała jego praca w Lechii.

Gdy Adam Owen przychodził do Lechii, był postrzegany jako wysokiej klasy fachowiec. Odpowiadał za przygotowanie fizyczne reprezentacji Walii podczas Euro 2016, na którym Walijczycy doszli aż do półfinału, w którym przegrali z późniejszym mistrzem - Portugalią. Wcześniej był asystentem m.in. w Celtiku czy Rangersach. Jego CV było naprawdę imponujące. Sposób pracy również, bo od początków w Lechii bardzo ciepło wypowiadali się o nim piłkarze. Można nawet powiedzieć, że go uwielbiali. Odpowiadał im styl prowadzenia zajęć.

Pierwszym trenerem Lechii był wówczas Piotr Nowak. I w zasadzie od razu usunął się w cień. To Owen prowadził większość treningów, a pozycja Nowaka z tygodnia na tydzień słabła. Było to wręcz zastanawiające.

I wreszcie, miesiąc po rozpoczęciu sezonu 2017/18 została zwołana specjalna konferencja prasowa, na której poinformowano, że Owen obejmie funkcję pierwszego trenera Lechii, a Nowak będzie dyrektorem sportowym. Co oczywiście było fikcją i po niedługim czasie Nowak rozwiązał umowę z - jak to określił - powodów osobistych.

Teoria? Tak. Praktyka? Nie do końca

Owen bardzo ładnie opowiadał o futbolu. Można było odnieść wrażenie, że rzeczywiście zna się na swoim fachu. Ale wyniki absolutnie o tym nie świadczyły.

To za jego kadencji biało-zieloni skompromitowali się w meczu z Koroną Kielce, przegrywając u siebie aż 0:5. A działo się to w kolejce poprzedzającej derby Trójmiasta. Jednak po przeprowadzonej "rozmowie motywujące" podczas jednego z treningów piłkarze Lechii podtrzymali tradycję i pokonali lokalnego rywala. To ten słynny mecz, gdy w piątej minucie doliczonego czasu gry Lechia krótko rozegrała rzut rożny, Milos Krasić dograł na głowę Flavio Paixao, a ten strzałem głową ucieszył cały Gdańsk.

Był to jednak jedyny moment, gdy Owen mógł chodzić po Gdańsku z podniesionym czołem.

Później był źle przepracowany okres przygotowawczy w Turcji (a przecież Owen to fachowiec od motoryki) i seria meczów bez zwycięstwa. Dokładając parę meczów z jesieni licznik stanął na ośmiu. Owen został zwolniony. Kibice Lechii odetchnęli, a zarząd w porę się obudził. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że gdyby nie doszło do zmiany, to gdański zespół mógłby spaść z ligi. Ostatecznie udało się utrzymać - Piotr Stokowiec dokonał wręcz cudu.

Słowem - Owen to fajny gość, ale nie umie być pierwszym trenerem. Można jedynie żałować, że Lechia była dla niego niczym królik doświadczalny.

Co po Lechii?

W 2021 roku Lech Poznań zaczął tworzyć dział naukowy, w którym Owen miał być konsultantem. Wcześniej był asystentem w chińskim Hebei FC i dyrektorem technicznym w amerykańskim Seattle Sounders.

Pod koniec ubiegłego roku był przymierzany do Spartaka Moskwa, gdzie miałby być pierwszym trenerem. Ostatecznie do takiego ruchu nie doszło. Złośliwi napiszą, że z korzyścią dla rosyjskiego klubu.

Parę dni temu Owen został oficjalnie zaprezentowany jako asystent w szkockim Hibernian FC. Trenerem tego zespołu jest Lee Johnson. Życzymy powodzenia i wytrwałości. Przyda się, bo już jednego szkoleniowca w swojej karierze Owen wygryzł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Były trener Lechii Adam Owen przekonał kolejnego pracodawcę - trafił do Hibernian FC. W Gdańsku nikt za nim nie tęskni - Dziennik Bałtycki

Wróć na gol24.pl Gol 24