Były właściciel ŁKS ma pomysł na ratowanie klubu

ŁKS Łódź - czytaj więcej o klubie i jego kłopotach

- Podejmę się mediacji z Aleksandrem Ćwikiem, moim przyjacielem, którego firma będzie budować stadion miejski w Łodzi - mówi Grzegorz Klejman. - Dla tego biznesmena milion lub dwa, które mogą uratować życie ŁKS, to nie jest wielki wydatek. Firma Aleksandra Ćwika zarobi na inwestycji przy al. Unii. Podpisuje przecież kontrakt na budowę stadionu miejskiego na kwotę 218 mln zł. Może jednocześnie rozpocząć bliższą współpracę z klubem. Niech nie będzie tylko wykonawcą usługi za niebagatelne pieniądze, ale niech poczuje się związany z tym miejscem, któremu nada nową jakość. Sytuację o finansowych kłopotach ŁKS Aleksandrowi Ćwikowi powinny naświetlić władze Łodzi.

Aleksander Ćwik jest szefem firmy Budus i już dwa duże kluby z przeogromnymi tradycjami uratował od bankructwa. Najpierw pomógł Ruchowi Chorzów, niedawno stał się nowym inwestorem Górnika Zabrze. W przypadkach obu klubów zasiadał w ich radach nadzorczych.

- Aleksander Ćwik może wyrazić zgodę na zainwestowanie w ŁKS, tylko ktoś musi go do tego przekonać - dodaje Grzegorz Klejman. - Podejmuję się mediacji i daję duże szanse na powodzenie.

Form współpracy z Budusem może być wiele. Można np. zagwarantować długoletnią reklamę tej firmy na nowym obiekcie, na którym będzie grać ŁKS. Można zapewnić pomieszczenie na stadionie dla biznesmena, który znany jest także z tego, że prowadzi dużą sieć sklepów branży obuwniczej.

Aleksander Ćwik ma jeszcze jedną zaletę - jest wielkim kibicem futbolu. Inwestując w Górnika, ujawnił, że pamięta jeszcze, jak grał w nim Włodzimierz Lubański. Ponadto jego marzeniem jest pogodzenie zabrzańskiego klubu z Ruchem Chorzów. Może pogodzi kibiców ŁKS i Widzewa...

Zapisz się na piłkarski NEWSLETTER! - codziennie najważniejsze wydarzenia w Twojej skrzynce

Kto powinien zagrać w pierwszym składzie reprezentacji na Euro 2012? Zabaw się w selekcjonera w serwisie CalaPolskaKibicuje.pl!