Cabaj: Lech robił, co chciał

Jacek Żukowski/Gazeta Krakowska
Marcin Cabaj
Marcin Cabaj Sylwester Wojtas (Ekstraklasa.net)
- To była kompletna rozsypka, nie byliśmy dobrze ustawieni na boisku. Lech przeprowadzał akcje oskrzydlające, po których zupełnie się gubiliśmy - mówił po wysokiej porażce Cracovii w Poznaniu, jej bramkarz Marcin Cabaj.

Przegraliście pięcioma bramkami, a Pan paradoksalnie był najlepszym piłkarzem Cracovii w tym meczu…
I co z tego, że udało mi się złapać kilka piłek, które leciały do siatki, przecież aż pięć wpadło do naszej bramki. Naprawdę nie ma się z czego cieszyć.

Co zadecydowało o tak wysokiej porażce?
Myślę, że duży wpływ na to miała pierwsza bramka, stracona przez nas w pechowych okolicznościach. Ona całkowicie ustawiła mecz.

Przegrać w Poznaniu zawsze można, w końcu graliście z mistrzem Polski i to na jego boisku. Ale wymiary tej porażki są niepokojące…
Naprawdę nie wiem, co się stało. Trudno w ogóle coś powiedzieć po takiej porażce.

Zwłaszcza po przerwie prezentowaliście się fatalnie.
To była kompletna rozsypka, nie byliśmy dobrze ustawieni na boisku. Lech przeprowadzał akcje oskrzydlające, po których zupełnie się zgubiliśmy. Kolejna jedna i druga stracona bramka już kompletnie nas załamała.

W przerwie chyba nikt z was nie przypuszczał, że mecz może się skończyć aż taką klęską?
Przegrywaliśmy do przerwy 0:1 i trener chciał, byśmy zagrali ofensywnie, stąd wzięły się zmiany. Nie realizowaliśmy jednak w ogóle założeń, Lech robił, co chciał.

Czy nie za wcześnie szkoleniowiec ogłosił po meczu w Warszawie, że właśnie narodziła się nowa drużyna?
Trener w nas wierzył po meczu z Legią. Chyba nikt się tego nie spodziewał, co nas spotkało w Poznaniu.

Jedziecie teraz na mecz z Koroną. Aż strach pomyśleć co będzie, jeśli przegracie...
Schodzimy do określonego poziomu, będziemy grali z drużynami, z którymi możemy powalczyć. To nie jest żadne tłumaczenie, ale terminarz nie jest naszym sprzymierzeńcem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24