Dwie drużyny, które zdobyły łącznie 26 mistrzostw Polski (obie po 13, o jedno więcej mają tylko Górnik Zabrze i Ruch Chorzów). W tabeli wszech czasów ekstraklasy zajmują pierwsze (Legia, 3189 pkt) i drugie (Wisła, 2786 pkt) miejsce. Spędziły też najwięcej lat na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Dla stołecznej drużyny to już 82. sezon, dla krakusów - 79. W piątek obie drużyny zmierzą się przy Łazienkowskiej.
Jeszcze dekadę temu byłby to murowany hit kolejki. W ostatnich sezonach Biała Gwiazda mocno spuściła z tonu, w tym piłkarze przypomnieli jednak kibicom tłuste lata klubu. Wiślacy grają ładnie, z rozmachem - z 20 bramkami to obok Lechii najskuteczniejsza drużyna ligi - i mimo małej zadyszki w końcówce września zajmują trzecie miejsce w tabeli. Legioniści, którzy uzbierali od nich punkt więcej (21) są drudzy. Lechia wyprzedza ich lepszym bilansem bramek.
Ricardo Sa Pinto przerwę na mecze reprezentacji tradycyjnie poświęcił na intensywne treningi. Obyć musiał się bez powołanych do kadr narodowych Artura Jędrzejczyka, Sebastiana Szymańskiego, Pawła Stolarskiego, Mateusz Wieteski, Marko Vesovicia, Dominika Nagy’a, Chrisa Philippsa i Jose Kantego. Portugalczyka z pewnością ucieszył jednak powrót Jarosława Niezgody. 23-letni napastnik w poniedziałek ćwiczył z zespołem po raz pierwszy od zabiegu kardiologicznego (ablacja serca), który przeszedł w czerwcu.
>> LEGIA Z ARKĄ STRZELAŁA JAK KAŁASZNIKOW. DUŻO I NIECELNIE <<
W sobotę, jeszcze bez Niezgody, legioniści zagrali zamknięty dla publiczności i mediów sparing z Dynamem Brześć. Drużyna Sa Pinto w Ząbkach zremisowała z piątą ekipą w tabeli ligi białoruskiej 1:1. Bramkę dla Wojskowych zdobył w 60. minucie Carlitos, który odpowiedział na straconego chwilę wcześniej gola. Nie obyło się bez eksperymentów, na prawej obronie zagrał Michał Kucharczyk, Sa Pinto przyjrzał się też 17-letniemu Łukaszowi Zjawińskiemu z drużyny rezerw, który w ostatnich minutach zastąpił na boisku Sandro Kulenovicia.
Sparing zagrali też wiślacy. Z udziałem publiczności, bo zysk z meczu został przekazany na leczenie kontuzjowanego zawodnika ich rywali, BKS-u Bochnia. Biała Gwiazda pokonała broniącą się przed spadkiem z IV ligi 5:2. Bramki dla Wisły zdobyli Paweł Brożek, Kamil Wojtkowski, Zdenek Ondrasek, Rafał Boguski i Matej Palcić.
O ile najskuteczniejszym ligowcem w tym sezonie jest (obox Flaxio Paixao z Lechii i Marcina Robaka ze Śląska - po siedem trafień) Ondrasek, to ostatnio na ustach kibiców był przede wszystkim Brożek. Dla 35-latka bramka w sparingu była pierwszą od czasu powrotu do klubu. Kontrakt napastnika wygasł w czerwcu i nie został przedłużony. Po objęciu funkcji w klubie byli koledzy z boiska Maciej Stolarczyk (trener) i Arkadiusz Głowacki (dyrektor sportowy) namówili jednak Brożka na powrót.
Kto jak kto, ale on wie, jak strzelać gole Legii. Przeciwko żadnemu innemu zespołowi ekstraklasy trafiał do siatki tak często. Zdobył 12 bramek w 23 spotkaniach (w tym 22 w barwach Wisły). Ma też patent na strzelanie przy Łazienkowskiej - tam trafił do siatki aż dziewięciokrotnie. Z kolei błyszczący skutecznością Ondrasek na gola przeciwko Legii wciąż czeka. A grał z tym rywalem już trzy razy.
W niedzielnym spotkaniu uwaga kibiców będzie zwrócona przede wszystkim na napastników. Z jednej strony Ondraska (a może też Brożka), z drugiej na Carlitosa. Hiszpański król strzelców poprzedniego sezonu Lotto Ekstraklasy (24 bramki, w tym jedna przeciwko Legii) latem przeniósł się z Krakowa do Warszawy. Dodajmy, że w niezbyt przyjemnych okolicznościach. Pod Wawelem utrzymują, że wymusił transfer do Legii, choć dla klubu bardziej korzystne finansowo były propozycje z zagranicy. Wobec znakomitej formy Ondraska (i przeciętnej Hiszpana - trzy gole w 11. meczach ligowych) nikt w Krakowie po Carlitosie nie płacze.
- Po jego odejściu z Wisły nikt z nim bliższych kontaktów nie utrzymuje. Będziemy go traktować jak kolejnego rywala - przyznaje Maciej Sadlok.
Inny z byłych wiślaków, których transfer do Legii wzbudził wielkie emocje, czyli Krzysztof Mączyński, przeciwko byłym kolegom nie zagra. We wrześniu został zesłany do rezerw i jeśli już w niedzielę wystąpi, to w Ząbkach z Lechią Tomaszów Mazowiecki.
Dla rozpędzonej wygraną w derbach Krakowa (2:0) Wisły starcie z Legią będzie odpowiedzią na to, czy drużyna będzie w stanie w tym sezonie powalczyć o najwyższe cele.
- Zagraliśmy słabszy mecz w Szczecinie. [1:2 - red.]. Później jednak zarówno w Pucharze Polski z Lechią [1:1, 4:5 po karnych - red.], jak i z Koroną w lidze [0:1 - red.], nie byliśmy gorsi od rywali. Jestem zadowolony z postawy swoich piłkarzy. Derby wygraliśmy, ale trzeba myśleć już o następnych spotkaniach. Naszym celem w tym momencie jest tylko i wyłącznie Legia - zapowiada Stolarczyk.
W czołówce tabeli może namieszać piątkowy mecz Piasta (20 pkt) z liderującą Lechią (21). Ciekawie będzie też w Poznaniu, gdzie o dołączenie do grupy w czubie tabeli Lech (17 pkt) powalczy z Koroną (19).
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
Arkadiusz Malarz: Jest nam wstyd za Luksemburg
Lotto Ekstraklasa - 12. kolejka:
Piątek: Piast Gliwice - Lechia Gdańsk (godz. 18., transmisja Eurosport 2), Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin (20.30, Canal+ Sport);
Sobota: Zagłębie Sosnowiec - Miedź Legnica (15.30, nSport+, Canal+ Now), Śląsk Wrocław - Arka Gdynia (18., Canal+ Sport), Lech Poznań - Korona Kielce (20.30, Canal+ Sport);
Niedziela: Zagłębie Lubin - Wisła Płock (15.30, Canal+ Sport), Legia Warszawa - Wisła Kraków (18., Canal+);
Poniedziałek: Cracovia - Górnik Zabrze (18., Eurosport 1).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
