Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cenny punkt Bałtyku

Szymon Szadurski/Dziennik Bałtycki
Bałtyk Gdynia 1:0 Zagłębie Sosnowiec
Bałtyk Gdynia 1:0 Zagłębie Sosnowiec Piotr Jarmulowicz (Ekstraklasa.net)
Cenny punkt wywalczyli w sobotę piłkarze Bałtyku Gdynia, remisując bezbramkowo w Częstochowie z faworyzowanym Rakowem. A mogło być jeszcze lepiej, bo choć gospodarze przeważali, to gdynianie stworzyli sobie lepsze sytuacje do strzelenia gola.

Rzutu karnego, podyktowanego w ostatniej minucie pierwszej połowy za faul Pawła Nocunia na Błażeju Adamusie, nie wykorzystał jednak niezawodny dotychczas w takich sytuacjach Wojciech Trochim. Młodzieżowiec Bałtyku trafił w słupek, jego strzał z ostrego kąta próbował jeszcze dobijać Michał Pietrzyk, jednak nie udało mu się umieścić futbolówki w bramce, bo udaną interwencją popisał się Maciej Szramowiat.

Dwie doskonałe okazje strzeleckie miał też wprowadzony przez trenera Piotra Rzepkę po przerwie Łukasz Nadolny. Napastnik Bałtyku w 82 i 83 minucie stawał oko w oko z bramkarzem Rakowa, ale Szramowiat ponownie popisał się dużym, bramkarskim kunsztem i oba pojedynki ze snajperem biało-niebieskich wygrał.

W ostatnich minutach gdynianie przeżywali ciężkie chwile, bo drużyna Rakowa, niesiona dopingiem swoich kibiców, całkowicie zamknęła gości na ich własnej połowie. Gospodarze nie mieli jednak pomysłu na rozmontowanie skomasowanej defensywy Bałtyku, a strzały z dalszej odległości w wykonaniu Mateusza Zachary, Artura Lenartowskiego, Sławomira Ogłazy i Miłosza Kulawiaka nie przyniosły spodziewanego efektu.

Mimo zmarnowanego rzutu karnego po meczu trener gdynian Piotr Rzepka był zadowolony z wyniku, podkreślając, iż zespół Rakowa zawiesił gdynianom wysoko poprzeczkę. Bałtyk z kolei kolejny raz udowodnił, iż lepiej czuje się na wyjazdach, gdzie może pozwolić sobie na grę z kontry i nie musi atakować za wszelką cenę. Warto przypomnieć, że biało-niebiescy jechali pod Jasną Górę po niespodziewanej porażce u siebie z Polonią Słubice. Ale remisem z dobrze grającym w tej rundzie Rakowem choć częściowo zrehabilitowali się za tę wpadkę. Tym bardziej iż zagrali bez kontuzjowanego kapitana drużyny Marcina Martyniuka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24