Centralna Liga Juniorów. Tomasz Copik dba o rozwój juniorów Odry Opole. Na boisku był człowiekiem od zadań specjalnych

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Tomasz Copik przez wiele lat reprezentował barwy Odry Opole jako piłkarz. Teraz jest w klubie trenerem drużyny juniorów.
Tomasz Copik przez wiele lat reprezentował barwy Odry Opole jako piłkarz. Teraz jest w klubie trenerem drużyny juniorów. Mirosław Szozda
Tomasz Copik aktualnie jest trenerem juniorów Odry Opole oraz seniorów Orła Źlinice. Zanim zaczął pracować w roli szkoleniowca, był jednym z ulubionych zawodników dla kibiców opolskiego zespołu, w barwach którego występował w sumie przez osiem lat. W seniorskim futbolu posmakował też gry … na wszystkich pozycjach.

Choć najczęściej oglądaliśmy go na boisku w roli środkowego pomocnika, ewentualnie stopera, do dziś w Internecie można znaleźć informacje o tym, jak Copik przez ponad godzinę był … bramkarzem w meczu 1. ligi. Było to w marcu 2011 roku, kiedy akurat reprezentował inny klub z Opolszczyzny - MKS Kluczbork.

Gotowy na wszystko

Między słupki wszedł już w 23. minucie, kiedy to czerwoną kartkę w wyjazdowym starciu z Termalicą Nieciecza otrzymał podstawowy golkiper kluczborczan Krzysztof Stodoła. Akurat wtedy nie miał on nominalnego zastępcy, ponieważ Grzegorz Świtała nie pojechał na spotkanie z powodów osobistych.

- Po wykluczeniu z gry Krzyśka trzeba było szybko reagować. Podszedłem do ławki i po rozmowie z trenerem uzgodniliśmy, że to ja stanę w bramce - wspomina Copik, który w nową rolę wcielił się przy wyniku 0-2. - W dodatku ta sytuacja przydarzyła się w bardzo ważnym meczu, bo Termalica była naszym bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie. I jej gracze długo nie mogli mi strzelić gola, ale w końcówce, goniąc wynik (w międzyczasie to właśnie Copik zdobył dla MKS-u kontaktową bramkę z rzutu karnego - przyp. red.) się odkryliśmy i ostatecznie dałem się dwa razy zaskoczyć. Nie miałem jednak szans, bo rywale kończyli te akcje strzałami praktycznie do pustej bramki.

- Tomek radził sobie w bramce nadspodziewanie dobrze - uzupełnia Rafał Niziołek, wieloletni zawodnik MKS-u, który w pamiętnym boju z Termaliką również brał udział. - Zaraz po czerwonej kartce przeciwnicy mieli rzut wolny z okolic 16. metra, ale go obronił. Przegraliśmy ostatecznie 1-4, ale jak na gracza z pola, to Tomek godnie spisywał się w nietypowej dla siebie roli. Nie zawalił żadnej bramki, a kilkakrotnie popisał się udanymi zagraniami, dzięki czemu długo mieliśmy nadzieję na osiągnięcie korzystnego wyniku.

Wśród znajomych Copika krąży też historia o tym, jak rzekomo przestał on być napastnikiem. Kiedy sam zainteresowany ją słyszy, za każdym razem szeroko się uśmiecha. Opowiada nam swoją wersję zdarzeń.

- Jeszcze w czasach juniorskich był mecz, w którym mój Gwarek Zabrze mierzył się z Odrą Opole. Ja akurat wtedy występowałem w ataku, a w zespole rywali na obronie grał były redaktor sportowy NTO Marcin Sagan - wyjaśnia Copik. - Kiedy się teraz spotykamy, każdy wspomina tą historię ze swojej strony. On zawsze powtarza, że wtedy „nakrył mnie czapką”, a ja, że to było całkiem odwrotnie. Podczas gdy wszyscy schodzili z boiska, jeden zawodnik został na nim dłużej i jeszcze coś robił. Koledzy z Opola musieli czekać z 15-20 minut właśnie na Marcina, bo on dopiero się „odkręcał”. A tak na poważnie, w seniorach nadal zdarzało mi się występować w ataku.

- Poza boiskiem Tomek to przyjazna dusza i bardzo miła osoba. Każdemu był w stanie pomóc - opowiada Marcel Surowiak, który przez kilka lat razem z Copikiem grał w Odrze Opole. - Na boisku jednak wyróżniał się siłą fizyczną. Dobrze grał w powietrzu, a jednym z jego głównych atutów były wślizgi - jego domena w grze defensywnej.

- Z kolegami żartujemy, że gdyby wślizgi były zabronione, to bym w ogóle nie grał w piłkę - śmieje się Copik.

Podczas spotkań zazwyczaj miał on jednak bardzo poważny wyraz twarzy.

- Na murawie był liderem w prawdziwym tego słowa znaczeniu - uzupełnia Niziołek. - Cały czas żył meczem, podpowiadał, ustawiał drużynę. I rzeczywiście potrafił na nią wpłynął, ponieważ młodsi zawodnicy uważnie go słuchali i robili to, co im mówił.

Nauka podania i przyjęcia

Odkąd jednak w 2015 roku Copik zaczął pracę z juniorami Odry, musiał nieco zmienić swoje podejście do pewnych spraw.

Odra Opole U-19.

Odra Opole U-19 nie chce być gorsza od swoich młodszych kolegów

- Podczas pracy z młodzieżą stałem się nieco bardziej wyrozumiały - mówi. - Trzeba zdawać sobie sprawę, że w tym wieku zawodnicy jeszcze nie wszystko potrafią. Wiadomo, zawsze oczekuje się dobrego zagrania, ale kiedy ono nie wyjdzie, trzeba piłkarza podbudować. Choć z drugiej strony, jeżeli dany błąd powtarza on nagminnie, również należy odpowiednio zareagować.

Główny bohater tego tekstu stara się jednak w podobnym stylu prowadzić zespół juniorski z Opola, jak i seniorów Orła Źlinice, występujących w klasie okręgowej.

- Pod względem charakterologicznym do obu drużyn podchodzę podobnie - zaznacza Copik. - Podczas meczów i treningów zachowuję się podobnie, jednak oczywiście zajęcia w Odrze i w Orle wyglądają zupełnie inaczej. Moi juniorzy trenują bowiem po pięć razy w tygodniu i grają mecz, a seniorzy czysto amatorsko, po dwa razy plus mecz. W Źlinicach zawodnicy przychodzą na zajęcia dopiero po pracy i oczywiście to też trzeba mieć na uwadze.

Skupiając się jednak przede wszystkim na pracy Copika z młodzieżą, zapytaliśmy go również, na jakie aspekty kładzie przy niej największy nacisk.

- Szczególnie dużą uwagę poświęcamy elementom podania i przyjęcia - podkreśla. - Jeżeli bowiem piłkarze będą wykonywać dobrze te dwa elementy, a w przyszłości dodadzą do tego większą szybkość podejmowania decyzji, będzie im znacznie łatwiej wskoczyć na wyższy poziom. Sporo uwagi poświęcamy też kwestiom taktycznym.

Trwa głosowanie...

Czy jesteś zadowolony/-a z pracy Tomasza Copika z juniorami Odry Opole?

Aktualnie dowodzona przez Copika Odra występuje w Opolskiej Lidze Juniorów. Ma jednak bardzo dużą szansę ku temu, by wiosną występować ponownie w Lidze Makroregionalnej, tworzonej przez przedstawicieli czterech województw: opolskiego, śląskiego, dolnośląskiego i lubuskiego.

- Już zobaczyliśmy, że nie taki diabeł straszny - puentuje Copik. - Jeżeli znów awansujemy do Ligi Makroregionalnej, jesteśmy według mnie w stanie powalczyć nawet o pierwszą „trójkę”.

CENTRALNA LIGA JUNIORÓW w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24