Mecz rozgrywany na bocznym boisku Areny Lublin od początku rozgrywany był w szybkim tempie. Obie strony postawiły na otwartą grę, co przyniosło pięć goli. Wynik już w 4. minucie rywalizacji otworzył Jan Grzesiak. Na odpowiedź miejscowych nie trzeba było długo czekać i po 300 sekundach do wyrównania doprowadził Kacper Żabiński. Ten sam zawodnik zapewnił BKS-owi prowadzenie do przerwy 2:1.
Niemal kwadrans po zmianie stron, bramkę na 2:2 zdobył Grzesiak. Rezultat remisowy utrzymywał się do doliczonego czasu gry, w którym triumf lublinianom zapewnił wprowadzony z ławki rezerwowych Jędrzej Stępień. Dzięki temu trafieniu zespół prowadzony przez trenera Marcina Zakrzewskiego mógł świętować piąte zwycięstwo w sezonie. Łęcznianie musieli natomiast pogodzić się z ósmą porażką w bieżących rozgrywkach.
- To był bardzo ciężki, derbowy mecz - przyznaje trener BKS. - Szybko straciliśmy bramkę, ale też szybko wyrównaliśmy. Później objęliśmy prowadzenie, lecz po głupim błędzie sprokurowaliśmy rzut karny i zrobiło się nerwowo. Szczęście nam jednak dopisało w końcówce. Spotkanie było rozgrywane w szybkim tempie, nie brakowało w nim emocji i myślę, że podobało się wszystkim widzom. Dla chłopaków dodatkową frajdą była gra w nowych warunkach, przy oświetleniu - dodaje Marcin Zakrzewski.
Poziom widowiska chwali także szkoleniowiec "Górników", Andrzej Chlebowicz. - Mecz obfitował w sytuacje bramkowe. Mój zespół przystąpił do gry bardzo skoncentrowany, z nastawieniem na zdobycie przewagi w środkowej części boiska. Realizowaliśmy ten plan, zdobywając bramkę jako pierwsi. Niestety nie ustrzegliśmy się pewnych błędów, które spowodowały, że gospodarze wyszli na prowadzenie. W drugiej części spotkania mocno zaatakowaliśmy, dzięki czemu wyrównaliśmy i tworzyliśmy kolejne sytuacje. Nie chcieliśmy bronić remisu, tylko walczyliśmy o pełną pulę. Odkryliśmy się, a BKS zdobył gola po kontrze. To była dosyć bolesna porażka, tym bardziej że jestem zadowolony z mojej drużyny. Wydaje mi się, że pokazaliśmy wyższą kulturę gry. Natomiast rywale wykorzystali przewagę fizyczną i szybkość swoich napastników, którzy otrzymując bardzo dużo długich piłek, stwarzali przewagę, szczególnie w pojedynkach jeden na jeden - podkreśla opiekun zielono-czarnych.
Po dziewięciu rozegranych kolejkach Górnik zamyka tabelę z zaledwie jedną wygraną na koncie. Z kolei BKS plasuje się na czwartej pozycji, mając w dorobku taką samą liczbę punktów, co druga Sandecja Nowy Sącz. W następnej kolejce łęcznianie zagrają u siebie w derbach regionu z AP TOP 54 Biała Podlaska, zaś ekipa z Lublina pojedzie do Krakowa na starcie z tamtejszą Wisłą.
BKS Lublin - Górnik Łęczna 3:2 (2:1)
Bramki: Żabiński 9, 36, Stępień 80+ - Grzesiak 4, 54 (z rzutu karnego)
BKS: Godula - Figiel, Bartoszek, Skotarczak (41 Stępień), Tchórzewski, Karapuda (70 Górski), Żabiński, Cebula, Sienicki, Gębicki, Winkler. Trener: Marcin Zakrzewski
Górnik:Blachani - Dmitruk, Dyś (70 Zalewski), Dylewski, Gański, Woźniak (17 Sitarczuk), Tryk (75 Kutrzepa), Pleskot (78 Rzeszutek), Grzesiak, Krzyśkow, Holcel. Trener: Andrzej Chlebowicz
Żółte kartki: Godula, Bartoszek,
ZOBACZ TAKŻE:
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?