Chcą wykorzystać kryzys mocarzy

Bogusław Kukuć/Dziennik Łódzki
Kiedy Polska zacznie wygrywać z Niemcami? Kiedy pół reprezentacji będzie z Widzewa - żartuje właściciel Widzewa Łódź Sylwestr Cacek. Jego klub w wielkim stylu zmierza w szeregi ekstraklasy.

W 2010 roku Widzew jako jedyny w pierwszej lidze wyłącznie wygrywa. Czy jak zapewni sobie pierwsze miejsce, to piłkarze nie będą się tak przykładać?
Sylwestr Cacek:
Zbierałem rzeczywiście gratulacje po każdej marcowej kolejce i zapewne nie zabraknie ich także po ponownym zdobyciu mistrzostwa pierwszej ligi. Ale powiedziałem Pawłowi [Janasowi - przyp. red], że musimy grać do końca, bo nie wiadomo, co PZPN wymyśli.

Rzeczywiście piłkarska centrala ma nad czym myśleć. Jakie są losy wniosku do PZPN o szesnastomilionowe odszkodowanie za bezprawną degradację do pierwszej ligi.
Marcin Animucki przekazał mi informację, że zarząd PZPN zlecił pilnie zaopiniowanie wniosku przez prawników. My mamy przygotowany pozew, ale dajemy PZPN szanse. Ponoć na posiedzeniu w przyszłym tygodniu ma ta sprawa stanąć na porządku obrad zarządu. Jeśli będzie odwlekana bądź potoczy się nie po naszej myśli, skierujemy sprawę do sądu.

Podniesie się wtedy larum o wkraczanie na drogę sądową.
Po pierwsze - w końcowej fazie taką drogę przewidują również przepisy związkowe. Po drugie - jako pierwszy z drogi sądowej skorzystał PZPN, wnosząc o kasację pierwszego orzeczenia Trybunału Arbitrażowego przy PKOl. Po trzecie wreszcie - ja nie jestem działaczem PZPN, a prywatnym inwestorem, który poniósł znaczące straty w wyniku decyzji PZPN. Oszacowałem je i domagam się zadośćuczynienia.

A jak prawnicy oceniają szanse wygrania procesu o zniesławienie z prezesem Ekstraklasy SA Andrzejem Rusko?
Generalnie większość wniosków wnoszonych przez stronę pana Rusko zostało odrzuconych przez sąd. Niby sąd oczekuje jeszcze na jakieś informacje z prokuratury, ale przecież trudno to traktować jako dowody. Stwierdzenie pana Rusko, że Sąd Najwyższy przyznał, że w Widzewie była korupcja, zostało przez Widzew obalone prosto. Dołączyliśmy orzeczenie Sądu Najwyższego w tej sprawie i tam nie ma mowy o korupcji w Widzewie. Chcieliśmy, by pan Rusko przeprosił Widzew i nie byłoby sprawy. Bardzo się dziwię, że na propozycję ugody nie przystał. Przecież będzie musiał współpracować w Ekstraklasie SA z klubem, obrażając ten klub. Nie jest to sytuacja komfortowa dla obu stron. Ale to wybór pana Rusko, a nie nasz. Widzew daje czytelny sygnał, że nie pozwoli się obrażać, dba o swoje dobre imię.

Zmienia się ciągle koncepcja budowy stadionu Widzewa. W jakim stadium jest aktualnie? Jaki miasto ma pogląd na budowę stadionu przy al. Unii? A może powinien być budowany np. na Starcie?
Zdecydowaliśmy na budowę obiektu większego niż poprzedni, bo mającego pojemność 32-34 tysiące. W przyszłym tygodniu udajemy się do Niemiec i tam obejrzymy sześć obiektów, mających podobne parametry. Także pod względem wykorzystania pomieszczeń towarzyszących w koronie stadionu. Nasz ma mieć hotelik, restaurację, sklepy, pomieszczenia dla VIP-ów. Pod tym względem tak chwalony stadion w Kielcach traci walor nowoczesności. Gdyby w Łodzi miasto zdecydowało się na 30-tysięczny stadion, to może byśmy poprzestali na poprzednim projekcie na 19.200 miejsc. Łódź przecież musi mieć większy stadion, choćby dlatego, żeby dorównać innym ośrodkom, w których wybudowano takie obiekty dzięki Euro 2012. Budowanie czegoś, co z trudem spełnia standard np. drugiej ligi niemieckiej nie ma sensu. Przecież w przypadku awansu do europejskich pucharów nie powinniśmy jeździć do Warszawy czy Poznania. Zmieniły się także przepisy dotyczące warunków środowiskowych i te nowe uzgodnienia mają być już gotowe w kwietniu. Nowy projekt stadionu musi je uwzględniać. Wreszcie miasto nadal nie sfinalizowało wykupienia gruntów. To wszystko razem opóźnia pracę. Dodam jeszcze, że budowę stadionu realizowano by etapami, grając na tym boisku. Tak jak udało się to Legii, Lechowi czy Wiśle. Chętnie byśmy podjęli jakieś rozmowy z ŁKS w sprawie wspólnej polityki, także stadionowej, ale przez ostatnie zawirowania wokół klubu naszych sąsiadów nie bardzo jest z kim rozmawiać. Pomysł z miejskim stadionem na Starcie bardzo mi się podoba, lecz wątpię, czy jest do zrealizowania w najbliższej przyszłości.

Ale widzę, że apetyt na Widzew w europejskich pucharach wcale nie minął, choć zespół gra drugi sezon poza ekstraklasą?
Pewnie, że mam nadal takie ambicje. Przecież mogłem kupić sobie jakiś klubik w Luksemburgu i grać o Ligę Mistrzów. Ale chodzi mi o to, żeby znów zrobił to Widzew, klub z tradycjami. Tym bardziej że widzę niemoc i kryzys mocarzy ekstraklasy. Już na mistrzostwach Europy w Austrii jeden z łódzkich biznesmenów smutny spytał, kiedy Polska zacznie wygrywać z Niemcami. Odpowiedziałem, że wtedy, kiedy pół reprezentacji będzie z Widzewa. Może futbol czeka na powrót tych czasów?

Zaczął się rok stulecia Widzewa. Czy będzie coś więcej niż powrót do ekstraklasy?
Przed ostatnim meczem z Górnikiem Zabrze rozegrany zostanie finał międzynarodowego turnieju kibiców klubów, z którymi Widzew grał w pucharach, np. Turynu. Organizujemy to wspólnie z fan clubami kibiców Widzewa. Niespodzianki będą podczas meczu z Podbeskidziem. 2 maja będzie piknik dla kibiców, 3 maja koncert w Filharmonii Łódzkiej dla zaproszonych gości. 8 maja ma być koncert dla Polonii w Genewie. Wydany zostanie album 100-lecia klubu. Będą turnieje grup młodzieżowych. 4 grudnia przewidujemy kolejną uroczystość w filharmonii, po której piłkarze Widzewa wyjadą na towarzyskie mecze do Wietnamu.

Z dwóch zawodników pozyskanych zimą żaden nie zagrał. Czy zanosi się na powrót byłych widzewiaków, np. Rachwała czy Grzelaka?
Już w ubiegłym roku postanowiliśmy, że ponieważ w Pucharze Polski zostaliśmy wyeliminowani, to do ekstraklasy wrócimy w oparciu o dotychczasowy skład. Wzmocnienia będą latem. Może tak udane, jak Robak, Mielcarz, Dudu czy obaj Litwini. Hiszpan i Tunezyjczyk są z tą myślą pozyskani. Przykłady Lisowskiego czy Szymanka pokazują, że powroty po wyleczeniu ciężkich kontuzji są u nas udane. Podobnie będzie z Fernando. Za wcześnie mówić o konkretnych nazwiskach polskich piłkarzy. Wielu chce grać w Widzewie. Pozostaje kwestia, kogo my chcemy pozyskać. W pierwszej lidze trudno o dawanie szansy nastolatkom, bo trzeba mieć na uwadze miejsce w pierwszej dwójce.

Czy powstanie widzewski ośrodek w Bratoszewicach?
Tak. Wykorzystamy mikroklimat, piękny pałacyk, stworzymy internat, klasy sportowe, boiska, bazę nie tylko dla juniorów, ale także zespołu seniorów. Wkrótce zaczniemy mieć widoczne korzyści z Akademii Futbolu. W Widzewie nie zapominamy o szkoleniu młodzieży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24