Chojniczanka czuje się oszukana po meczu z Olimpią Grudziądz

Piotr Furtak / Dziennik Bałtycki
Sytuacja Chojniczanki skomplikowała się po porażce w Grudziądzu
Sytuacja Chojniczanki skomplikowała się po porażce w Grudziądzu Roger Gorączniak
Piłkarze Chojniczanki na pewno jeszcze długo z niesmakiem będą wspominali sobotnią wyprawę do Grudziądza. Zamiast punktów przywieźli bowiem aż 9 żółtych kartek. Co więcej, Bartłomiej Radler za "dwa żółtka" zobaczył czerwony kartonik. Wprawdzie chwilę później czerwień obejrzał też Łabędzki z Olimpii, wówczas jednak było już po meczu.

Już przed meczem wątpliwości chojniczan wzbudzała zamiana sędziego tego spotkania. Początkowo gwizdać w meczu miał Paweł Dreschel z Gdańska, ostatecznie jednak sędzią meczu był Sebastian Tarnowski z Wrocławia. I to właśnie arbiter był według chojniczan głównym aktorem tego spotkania. Nawet dość oszczędnie wypowiadający się zazwyczaj na temat sędziowania Mariusz Pawlak, szkoleniowiec zespołu z Chojnic, tym razem wprost mówił o tym, że jego zespół został oszukany. - W opinii moich zawodników nie było mowy o podyktowaniu rzutu karnego - czytamy wypowiedź Mariusza Pawlaka na stronie internetowej Olimpii Grudziądz. - Byli przekonani, że sędzia podyktuje rzut wolny pośredni. Zmiana sędziego dała nam do myślenia, pierwotnie wyznaczony "nie leżał" Olimpii - uważa Pawlak. Nie zwalam winy na sędziego za to, że nie wygraliśmy, ale za to, że przegraliśmy.

Sam mecz nie był zbyt emocjonującym widowiskiem. Na boisku więcej zaczęło się dziać dopiero w ostatnim kwadransie spotkania. Wówczas to piłkarze Olimpii rzucili się do zmasowanego ataku. W bramce Chojniczanki bardzo dobrze spisywał się jednak Rafał Misztal.

Ze statystyk meczowych wynika, że w zasadzie pod każdym względem w tym spotkaniu lepszym zespołem była Olimpia. To gospodarze oddali więcej celnych strzałów, wykonywali więcej rzutów rożnych, mimo tego wiele wskazywało na to, że liczący się jeszcze w walce o awans do ekstraklasy piłkarze Olimpii, mogą w tym meczu stracić punkty.

Kontrowersyjny rzut karny został podyktowany w 90. minucie spotkania, za zagranie ręką przez Bartłomieja Radlera. Chojniczanie rękę widzieli, ich zdaniem jednak zamiast karnego, sędzia powinien podyktować rzut wolny pośredni.

Po porażce z Olimpią w Grudziądzu sytuacja zespołu z Chojnic w tabeli nie jest komfortowa. Zespół trenera Mariusza Pawlaka po wznowieniu rozgrywek zdobył zaledwie jeden punkt i znajduje się w strefie spadkowej z pierwszej ligi.

Dziennik Bałtycki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24