Sobotnie starcie obu drużyn będzie czwartym spotkaniem o stawkę w historii. Bilans jest zdecydowanie korzystniejszy dla Chojniczanki, gdyż wygrała ona dwa razy i raz musiała uznać wyższość rywala po emocjonującym do samego końca meczu w Katowicach w zeszłym sezonie.
W rundzie jesiennej obecnych rozgrywek Chojniczanka pewnie pokonała Rozwój w Katowicach 3:1. Jeśli chodzi o bilans bramek, to również drużyna Pawlaka ustrzeliła więcej goli. Siedem do czterech.
Ze względu osiem żółtych kartek uzbieranych w sezonie, trener Pawlak nie będzie mógł skorzystać z Marcina Biernata, a zagrożeni brakiem występu w kolejnym meczu w drużynie z Chojnic są Wojciech Lisowski, Paweł Zawistowski i Przemysław Pietruszka. Ponadto kontuzje cały czas leczy najlepszy zawodnik Chojniczanki, Tomasz Mikołajczak. U gości na pewno nie zobaczymy pauzującego za czerwoną kartkę Wojciecha Króla oraz leczących kontuzję: Szymona Kapiasa i Bartosza Nowotnika.
- Bez złapania serii nie ma szans na skok w tabeli. Jedną wygraną i kolejnymi porażkami nic się nie da zrobić. Wiadomo, jakie są statystyki poprzednich sezonów. Z góry trzeba założyć, że trzeba zgromadzić odpowiednią ilość punktów, by mieć nadzieję na utrzymanie czy baraż. Dlatego trzeba wygrywać, zwłaszcza że nie zostało już za wiele grania. Jeśli będziemy większość przegrywać, a coś tam zwyciężać, to nie jesteśmy w stanie się zmieścić w tym dobrym punktowym przedziale –opowiada trener Rozwoju, Mirosław Smyła.
Sędzią sobotniego spotkania jest Pan Wojciech Krztoń z Olsztyna, a obserwatorem będzie Pan Michał Listkiewicz. Początek meczu zaplanowany jest na godzinę 17 przy Mickiewicza 12 w Chojnicach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?