Chojniczanka wraca do czołówki

Wojciech Piepiorka/Dziennik Bałtycki
Chojniczanka
Chojniczanka Dariusz Gdesz
Jedno z najlepszych spotkań w drugiej lidze rozegrali w sobotę piłkarze Chojniczanki Chojnice. Podopieczni Grzegorza Kapicy nie pozostawili złudzeń wiceliderowi Miedzi Legnica, ogrywając go 3:0.

Pierwsza bramka padła w 23 min w kontrowersyjnych okolicznościach. Do podania Szymona Gibczyńskiego jednocześnie dopadli bramkarz Miedzi Vladyslav Syamin oraz Piotr Kwietniewski. Golkiper gości wygarnął napastnikowi Chojniczanki piłkę spod nóg, ale o wyciągnięte ręce "Kwiatek" się potknął i sędzia wskazał na jedenasty metr. Legniczanie długo protestowali, ale w końcu pozwolili Sławomirowi Ziemakowi wykonać rzut karny, a ten pewnie go wykorzystał. W tym momencie Miedź grała bez swojego kapitana Marcina Garucha, który w 11 min nabawił się kontuzji po faulu Marcina Trojanowskiego. W pierwszej połowie niewiele się jeszcze działo.

Osiem minut po przerwie było 2:0. Po rajdzie prawą stroną Aleksandar Atanacković wyłożył na jedenasty metr piłkę Ziemakowi, a ten pewnym strzałem umieścił ją w siatce. To był szósty gol Ziemaka w sezonie.
Gości dobił w doliczonym czasie gry Tomasz Pestka, który w sobotę był rezerwowym. W sytuacji sam na sam z bramkarzem Miedzi, Gibczyński strzelił z kąta wprost w niego, a "Pestek" skutecznie dobił.

Na pochwały po sobotnim meczu zasłużył cały zespół: obrona grała pewnie, a kilka razy z opresji ratował ją bramkarz Krzysztof Baran. Świetnie w środku pola radził sobie tercet Atanacković, Sławomir Pach i Ziemak, a dobrze funkcjonowały również skrzydła i atak. Słowem - Chojniczanka zagrała nieco lepiej niż w kilku poprzednich spotkaniach, ale z Miedzią potrafiła udokumentować przewagę bramkami, czego brakowało jej w poprzednich spotkaniach. Tym samym stadion przy ul. Mickiewicza 12 został "odczarowany". Przełamana została passa czterech kolejnych meczów bez zwycięstwa w Chojnicach (od 22 sierpnia i potyczki z Polonią Nowy Tomyśl - 3:2) oraz czterech meczów bez wygranej w ogóle. O tym jak bardzo zespół z Chojnic czekał na zwycięstwo, niech świadczy fakt, że żółto-biało-czerwoni długo fetowali je na płycie boiska, a żegnały ich zasłużone brawa kibiców.

- Wynik satysfakcjonuje nas wszystkich, a szczególnie publiczność, która była stęskniona zwycięstwa na własnym stadionie - podsumował na pomeczowej konferencji prasowej trener Kapica. - Dotąd graliśmy bardzo dobre spotkania kończone remisami bądź porażkami po golach w 94 minucie. Czekaliśmy na taki mecz, w którym się przełamiemy, w którym to my będziemy prowadzić, w którym to my strzelimy bramkę w doliczonym czasie gry. Nasze zwycięstwo jest w pełni zasłużone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24