Chrobry Głogów: Zagrali na miarę oczekiwań

Chrobry Głogów - wyniki, mecze, live - więcej na stronie klubowej

Wszystkie mecze 29 kolejki rozgrywano o godz. 16. Te dwa najważniejsze, które miały zadecydować, kto zagra od nowego sezonu w II lidze, odbyły się w Głogowie i Rzepinie. Ilanka, aby podtrzymać szansę na zajęcia pierwszego miejsca w lidze musiała pokonać u siebie Orła Międzyrzecz. Głogowianie nie mogli pozwolić sobie na wpadkę w starciu z Arką Nowa Sól.

Chcieli zdobywać bramki

Spotkanie w sobotę (4.06) rozgrywane było w morderczym upale. To jednak nie przeszkodziło pomarańczowo –czarnym w konstruowaniu szybkich i dynamicznych akcji. Pierwszą okazją na otwarcie worka z bramkami miał w 2 minucie spotkania Łukasz Ochmański, ale jego strzał głową wzbudził zaledwie jęk na trybunach stadionu. Chwile później z dystansu pokonać Adriana Salę próbował Mateusz Niedźwiedź. Jego próba również zakończyła się fiaskiem. Głogowianie próbowali skierować piłkę do siatki wieloma sposobami. Żaden jednak nie przynosił oczekiwanego rezultatu. Swoje znakomite okazje marnował Przemysław Stasiak, czy Michał Michalec. – Czasami po prostu nie wychodzi. Może inaczej to wszystko wygląda z trybun. W meczu przeciwko Nowej Soli mobilizacja była jednak ogromna. Nie wiem jednak czy świadomość, o co gramy pomogła – mówił I. Mamrot. W 20 minucie gospodarze przeprowadzili akcję, która dała im prowadzenie. Piłkę w pole karne zagrał P. Stasiak. Tam czekał na nią już dobrze ustawiony Ł.Ochmański, który bez większych problemów wpakował ją do bramki rywali i było 1:0. Podopieczni Ireneusza Mamrota nie zamierzali zadowolić się jedno bramkową zaliczką. Zwłaszcza, iż ostatnie spotkania pokazały, że chwila nie uwagi przy niewielkim prowadzeniu, może okazać się szczególnie bolesna. W 23 minucie meczu pomyliła się formacja obronna Arki. Do piłki dopadł czujny P. Stasiak i skierował futbolówkę do bramki nowosolczan. Po tym trafieniu głogowianie kontynuowali widowiskową grę. Kibice zgromadzeni na stadionie nie musieli długo czekać na kolejne trafienia. W 32 minucie L. Ochmański w tempo zagrał piłkę do Bartosza Machaja, a ten udał się w samotny rajd w stronę bramki i z ostrego kąta pokonał bramkarza rywali. – Szybko udało nam się strzelić bramki i to był klucz do sukcesu. W meczu z Promieniem problemem było to, że nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji, a dostaliśmy gola z niczego. Teraz konsekwencja w grze dała najpierw jedno, a później drugie trafienie – powiedział Krzysztof Kotlarski, zawodnik Chrobrego. Przed przerwą szansę na podwyższenie rezultatu miał jeszcze Mateusz Machaj, czy ponownie Ł. Ochmański. Nie udało się i wyniki nie uległ już zmianie.

Grali o awans

Mimo, że ekipa I. Mamrota zwycięstwo miała już w kieszeni, to w drugiej połowie dostarczyła swoim fanom dodatkowych emocji. W 56 minucie słupek bramki gości otarł M. Machaj, który nie mógł znaleźć skutecznego lekarstwa na pokonanie golkipera gości . Głogowianie próbowali również uderzeń z dystansu, ale te także nie przynosiły oczekiwanego efektu. Przyjezdni byli bez szans w starciu z Chrobrym. – Po tym, jak początkowo piłkarze mieli fajną serię sześciu meczów bez porażki, tak później euforia troszeczkę opadła i w dalszej części sezonu drużyna nie miała motywacji, by walczyć o lepsze miejsce – tłumaczył Romuald Kujawa, szkoleniowiec Arki. Kolejne bramki wpadły dopiero w ostatnich minutach pojedynku. Najpierw do siatki trafił Konrad Kaczmarek, a gola pożegnalnego z III ligą zdobył strzałem w okienko Ł. Ochmański. – Dopisała skuteczność, strzelali napastnicy i pomocnicy, tylko z początkiem drugiej połowy daliśmy się zepchnąć, skąd wzięła się groźna sytuacja dla gości. Na szczęście w końcówce złapaliśmy drugi oddech, czego efektem były kolejne bramki – podsumował I. Mamrot.

Ilanka dała awans

Głogowianie wysoko pokonali piłkarzy z Nowej Soli. Przy porażce na własnym terenie Ilanki Rzepin z Orłem Międzyrzecz 0:3, Chrobry wywalczył awans do II ligi.