Ci ludzie psują nam ligę

Paweł Hochstim
Nie ma ostatnio ligowej kolejki, w której sędziowie nie wypaczaliby wyników ligowych. Bo jeśli w jednym meczu sędzia nie dyktuje ewidentnego karnego dla jednej drużyny, później uznaje nieprawidłowego gola rywalom, a spotkanie kończy się wynikiem 1:0, to można mówić o wypaczeniu rezultatu.

Szymon Marciniak, który prowadził sobotni mecz w Białymstoku, regularnie udowadnia, że nie nadaje się do pracy w ekstraklasie, bo nie radzi sobie z presją. W pierwszych trzech kolejkach podyktował sześć rzutów karnych, co zauważyły media. Gdy zaczęto pisać, że Marciniak to specjalista od karnych, płocki sędzia postanowił, że będzie dyktował ich mniej. I od tego czasu w kilku ewidentnych sytuacjach jego gwizdek milczał. Tak, jak choćby w sobotę, gdy Kamil Kosowski został sfaulowany przez Rafała Grzyba, a sędzia stał trzy metry od akcji. W najlepszej dla niego wersji, czyli w takiej, że faulu po prostu nie zauważył, powinien zostać odsunięty od sędziowania i skierowany na badania okulistyczne.

Przerażające jest, że niektórzy piłkarze Jagiellonii, jej kibice, a nawet dziennikarze usprawiedliwiają błędy arbitra... poprzednią kolejką. Wówczas w Krakowie sędzia Adam Lyczmański skrzywdził Jagiellonię, mocno przyczyniając się do porażki białostockiej drużyny. - Wtedy sędzia nas skrzywdził, więc teraz nam oddał - komentowano na trybunach uznanie bramki ze spalonego Tomasza Frankowskiego. Wszystko fajnie, tylko dlaczego wynagrodził Jagiellonię kosztem Bełchatowa...?

Jeśli PZPN nie zawiesi sędziego Marciniaka, pokaże, że są drużyny równe i równiejsze. Ten człowiek psuje nam ligę!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24