- Zawiesiliśmy go w prawach zawodnika, trenera i działacza klubu, dotyczy to także innych funkcji będących w jurysdykcji Opolskiego Związku Piłki Nożnej - tłumaczy Franciszek Dudek, przewodniczący Wydziału Dyscypliny OZPN, a skarga została rozpatrzona przy obecności sędziego, zawodnika oraz przedstawicieli Startu.
Wszystko to ma znaczenie tym bardziej, że Krystian B., to nie tylko piłkarz drużyny seniorów, ale i trener młodych zawodników, a przy tym działacz klubu.
Tymczasem zarząd Startu wyraża ubolewanie i przeprasza osobę poszkodowaną. Jak udało się nam ustalić, przedstawiciele klubu zapowiedzieli kolejne oświadczenie, po którym głos w sprawie ma zabrać również ukarany zawodnik.
- Krystian przeprosił sędziego i wyraził żal, bardzo żałuje tego co się stało - mówi Mariusz Kowalik, kierownik namysłowskiego klubu. - Myślę, że pogodził się z karą i nie będziemy pisać żadnego odwołania. Na pewno jednak w najbliższych dniach opublikujemy jako klub stosowne oświadczenie.
Przypomnijmy, iż do zdarzenia doszło w sobotę 12 października, po spotkaniu Skalnik Gracze - Start Namysłów. Wówczas to sędzia tego spotkania został zaatakowany przez piłkarza gości. Następnie pokazał Krystianowi B., o którym tu mowa, żółtą kartkę za krytykowanie jego pracy, a ten wówczas uderzył go głową w twarz, powodując „wieloodłamowe złamanie kości nosowej”.
- Zakończyłem spotkanie i jeden z zawodników podbiegł do mnie pretensjami, które przeka-zywał w niewybredny sposób, za co pokazałem mu żółtą kartkę, a wtedy on mnie uderzył - relacjonował wówczas poszkodowany. - Zalałem się krwią i już mało widziałem. Na szczęście szybko została udzielona mi pomoc, a moi asystenci wezwali policję - dodaje tłumacząc, iż ta pojawiła się niebawem na miejscu i sporządziła stosowną notatkę.
Co ciekawe, jak się dowiedzieliśmy, jeszcze tego samego dnia zawodnik Startu chciał przeprosić sędziego, ten jednak nie miał ochoty na rozmowę z nim.
Bieniusa bezpośrednio po meczu udał się na SOR w opolskim szpitalu, gdzie stwierdzono wieloodłamowe złamanie kości nosowej. Jest po obdukcji, gdzie stwierdzono naruszenie czynności narządów ciała i rozstroju zdrowia powyżej siedmiu dni.
- Złożyłem zawiadomienie do prokuratury, teraz tego piłkarza czeka rozprawa karna i postępowanie cywilne - tłumaczy Bieniusa.
- Żałuje bardzo tego co się stało i nie mam zamiaru kwestionować wyroku OZPN-u - nie kryje piłkarz Startu. - Moje zachowanie było karygodne i teraz muszę ponieść tego konsekwencje.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?