Co dalej z Siarką Tarnobrzeg? Zbigniew Bartnik, prezes Lubelskiego Związku Piłki Nożnej, mówi o możliwym dokończeniu sezonu

Damian Wiśniewski
Damian Wiśniewski
Siarka pozostaje w zawieszeniu. Chciałaby włączyć się do walki o awans do drugiej ligi, ale nie wiadomo, czy wróci na boisko.
Siarka pozostaje w zawieszeniu. Chciałaby włączyć się do walki o awans do drugiej ligi, ale nie wiadomo, czy wróci na boisko. Fot. Marcin Radzimowski
Z powodu epidemii koronawirusa przerwane zostały rozgrywki piłkarskie w Polsce. Polski Związek Piłki Nożnej podał ramowe daty wznowienia rozgrywek PKO BP Ekstraklasy, Fortuna 1 Ligi oraz drugiej ligi, ale wciąż nie wiadomo, co z niższymi ligami. W zawieszeniu pozostaje między innymi Siarka Tarnobrzeg, która gra w grupie czwartej trzeciej ligi.

W rozmowie z dziennikarzem Kuriera Lubelskiego prezes Lubelskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Bartnik, opowiedział o możliwych scenariuszach zakończenia sezonu. Przypomnijmy, że to właśnie lubelski związek jest w sezonie 2019/2020 organem zarządzającym grupą czwartą trzeciej ligi, w której występuje Siarka Tarnobrzeg.

Zespół z Podkarpacia zajmuje w tabeli piąte miejsce i ma sześć punktów straty do lidera, a awans może wywalczyć sobie jedynie drużyna, która na koniec sezonu zajmuje pierwszą lokatę.

Tarnobrzeżanie niejednokrotnie podkreślali, że wciąż liczą na to, że przy wyrównanej lidze uda im się jeszcze włączyć do walki o ponowny awans do drugiej ligi, z której spadli w ubiegłym roku. Wiosną zdołali zagrać jednak tylko jeden mecz (wygrany 3:1 z Jutrzenką Giebułtów) i rozgrywki zostały przerwany przez zagrożenie epidemiczne, a następnie epidemię koronawirusa w Polsce.

- Jakaś szansa na grę w III lidze jest, więc wyczekam to spokojnie, bo wiem, jak chcemy działać. Pewne kwestie mocno przeanalizowaliśmy. Nie zgłaszamy się do wielkich kancelarii, tylko do ludzi, którzy mają wykształcenie prawnicze i trochę w piłce działali. LZPN konsultuje swoje działania z ważnymi podmiotami, by nasza interpretacja była zasadna. Posługujemy się opinią komórek, które w tej materii mają coś do powiedzenia. Przygotowujemy się na ewentualne kontynuowanie rozgrywek lub ich zakończenie - powiedział Zbigniew Bartnik.

Decyzja o tym, czyli piłkarskie ligi od trzeciej w dół (do klasy C) zostaną wznowione ma zapaść do jedenastego maja. Wydaje się jednak, że w przypadku trzeciej ligi może do tego nie dojść.

- Myślę, że decyzje o tym, czy rozgrywki III ligi i niższych klas zostaną realizowane, mogą zapaść wcześniej. Przy III lidze stawiam duży znak zapytania. Chciałbym być optymistą i rozumiem wszystkich tych, którzy mniej lub więcej lat trenują, czy pracują przy piłce. Mam szacunek do wszystkich ludzi piłki, bo wiem, że często stają na głowach, by urzeczywistniać pewne plany. Temat jest jednak niezmiernie trudny, bo przede wszystkim musimy czekać na decyzje rządowe - dodał prezes Lubelskiego Związku Piłki Nożnej.

Pikanterii rozmowom na temat zakończenia sezonu w grupie czwartej trzeciej ligi i rozstrzygnięć na samym jej szczycie dodaje walka o awans dwóch zespołów. Hutnik Kraków i Motor Lublin, dwa pierwsze zespoły, mają taką samą liczbę punktów na swoim koncie i spierają się o to, kto powinien otrzymać promocję do drugiej ligi w razie przedwczesnego zakończenia sezonu.

Pierwszym czynnikiem decydującym o tym, kto przy równej liczbie punktów znajduje się w tabeli wyżej jest wynik bezpośrednich starć. Hutnik wygrał z Motorem 1:0, ale lublinianie bronią się, że nie mieli okazji do rewanżu przed własną publicznością. I wskazują na to, że w takim przypadku liczyć się powinna różnica goli, w której oni wypadają lepiej (Motor 36:16, Hutnik 34:27).

- Nie chcę głośno mówić, na jakiej podstawie ci panowie opierają decyzje, że związek prowadzący rozgrywki chciałby diametralnie złamać prawo sportowe, tylko dlatego, że byłem związany przez wiele lat z Motorem. Chcę ponadto przypomnieć, że decyzja, jaką podejmiemy, jeżeli nie dojdzie do wznowienia rozgrywek, będzie opierała się tylko na prawie sportowym i interpretacji zapisane w regulaminie - powiedział także Zbigniew Bartnik, prezes Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. - Pewnie, że jest trudno podjąć decyzję, bo mamy do czynienia z sytuacją, która nigdy wcześniej się nie wydarzyła. Każda z mniej lub bardziej zadowolonych drużyn może później dochodzić swoich praw. Trzeba jednak podkreślić, że to nie będzie decyzja w rodzaju weryfikacji meczu przez wydział gier w kontekście żółtych lub czerwonych kartek. Tego rodzaju decyzji nie można z każdej pozycji zakwestionować - dodał.

Źródło: Kurier Lubelski, własne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24