Hiszpańscy dziennikarze bardzo szybko wychwycili gest "El Fideo", który według nich był wyrazem dezaprobaty wobec kibiców. Skrzydłowy Realu Madryt szybko wyjaśnił argentyńskiej prasie, że nic złego nie pokazał: "Nie zrobiłem żadnego gestu do nikogo. Tylko się poprawiałem" - powiedział Di María.
O komentarz w tej sprawie poproszono trenera Królewskich - Carlo Ancelottiego: "Nie widziałem jego gestu. Jeśli pokazał coś złego, to błąd. Jeśli w ten sposób odpowiedział kibicom, to popełnił dwa błędy."
Sam Argentyńczyk zarzeka się, że gest nie był skierowany do madridistas: "Moja rodzina była na stadionie. Nie zrobiłbym tego, kiedy oni byli na stadionie" - tłumaczył się były gracz Benfiki. Co więcej o całe zajście i jego złą sytuację obwinia media: "Być może prasa w Hiszpanii nie chce mnie w Madrycie, bo nie daję wywiadów. Chcą skłócić mnie z ludźmi i klubem. Zawsze czekają, żebym zrobił coś, aby mnie zaatakować".
MARCA donosi, że władze Realu Madryt nie są zadowolone z zamieszania wokół Argentyńczyka i zamierzają ukarać swojego podopiecznego.
Real Madryt wczoraj pokonał Celtę Vigo 3:0 w ramach 18. kolejki Primera División. Zwycięstwo Królewskim zapewnili Karim Benzema i Cristiano Ronaldo (2 gole).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?