Puszcza Niepołomice straciła gola w pierwszej połowie po sprytnie rozegranym rzucie rożnym przez zabrzan.
- Grałem w Górniku przez rok, więc wiedziałem, że zabrzanie będą stosować krótkie rozegranie po kornerze, a następnie wrzutkę na dalszy słupek, a mimo to daliśmy się zaskoczyć – opowiadał obrońca Michal Siplak, który stracił orientację przy dośrodkowaniu Luki Zahovicia i był spóźniony przy wyskoku do Manu Sancheza, który głową skierował piłkę do siatki. Równie zaskoczony Kewin Komar szybko wygarnął futbolówkę ręką, ale już zza linii bramkowej.
Słowaka Siplaka po przerwie na boisku nie zobaczyliśmy, to właśnie jego zastąpił Grek Kosidis. 22-latek potrzebował zaledwie ośmiu minut w koszulce Żubrów, by po raz pierwszy zapisać się w protokole meczowym polskiej ekstraklasy. Straszący obrońców swoimi 191 cm wzrostu młodzieżowy reprezentant Grecji wyskoczył w polu karnym do piłki zaadresowanej przez Koreańczyka Jin-Hyuna Lee i z dużym wyczuciem skierował ją w samo "okienko" bramki Górnika.
Radość z wyrównania gospodarzy, którzy nie przegrali w ekstraklasie na stadionie Cracovii od 4 listopada 2023 roku (do dziś 5 zwycięstw i 5 remisów w 10 kolejnych meczach!), trwała zaledwie trzy minuty, bo decyzję o strzale zza pola karnego podjął Damian Rasak i piłka po rykoszecie wpadła do siatki obok bezradnego Komara.
Odpowiedź Puszczy była równie szybka, Jakub Serafin mocnym strzałem pod poprzeczkę doprowadził do wyrównania, a ponieważ obie drużyny walczyły o pełną pulę, nie była to ostatnia świetna akcja, którą obejrzeliśmy w ten piątkowy wieczór.
- Chciałem wcześniej wpisać się na listę strzelców, trochę w Puszczy na to czekałem. Wiadomo, że wynik drużyny jest najważniejszy, ale indywidualne statystyki też dają bodziec do dalszej pracy. Michalis Kosidis przed tym meczem był z nami zaledwie kilka dni, ale mam nadzieję, że tak jak inni zawodnicy wniesie do naszej drużyny dodatkową jakość i będziemy się wraz z nim nadal rozwijać - powiedział Serafin.
Trener Jan Urban też sięgnął po napastnika, wpuszczając Aleksandra Buksę. Były piłkarz Wisły Kraków po kilku latach zagranicznych peregrynacji wrócił do Polski i zadebiutował w Górniku przed kilkoma dniami w meczu z Lechem. W Poznaniu został jednak zdjęty już po 45 minutach gry i w Krakowie rozpoczął zaledwie jako rezerwowy.
To jednak gracz, który podniósł się z ławki Puszczy, mógł zostać bohaterem meczu. Po mocnym strzale lewą nogą Serafina Michał Szromnik odbił piłkę przed siebie, a jako pierwszy dopadł do niej Patryk Kieliś. Były gracz Hutnika Kraków skierował ją jednak w słupek i rezultat nie uległ zmianie.
Puszcza Niepołomice – Górnik Zabrze 2:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Manu Sanchez 11, 1:1 Kosidis 53, 1:2 Rasak 56, 2:2 Serafin 60.
Puszcza: Komar - Revenco, Craciun, Jakuba, Abramowicz - Cholewiak (77 Tomalski), Serafin (89 Szymonowicz), Stępień (77 Kieliś), Lee Jin-hyun, Siplak (46 Kosidis) - Radecki (77 Hajda).
Górnik: Szromnik - Sanchez, Janicki, Josema, Janza - Kozuki (79 Lukoszek), Rasak, Nascimento (89 Hellebrand), Zielonka (62 Ambros) - Podolski (79 Ismaheel), Zahovic (62 Buksa).
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Żółte kartki: Stępień - Zielonka, Podolski. Widzów: 2620.
Miliard Cristiano Ronaldo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?