Cracovia. David Jablonsky: Żałuję tego, co się stało, chciałbym cofnąć czas

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
David Jablonsky (Cracovia)
David Jablonsky (Cracovia) Anna Kaczmarz
David Jablonsky po blisko 1,5-rocznej dyskwalifikacji za korupcję wrócił do Cracovii. Chce jak najszybciej zacząć grać w piłkę, czego nie mógł robić przez dłuższy czas.

Pamięta pan swój ostatni mecz w Cracovii?

Tak, pamiętam. Z Podbeskidziem w Bielsku-Białej, strzeliłem gola na 1:1 przed przerwą.

To było 30 sierpnia 2020 r. Od tego czasu zespół się trochę zmienił, nie ma w nim np. Marqueza, Ferraresso, Dimuna, Szymonowicza, Wdowiaka, Vestenicky’ego, którzy grali w tamtym spotkaniu. Wrócił pan do znanej sobie drużyny, ale trochę już nowej, bo pojawili się inni zawodnicy.

Tak, to prawda, że zespół się trochę zmienił, kilku odeszło, kilku doszło, ale wielu znam z szatni, wchodząc znów do niej nie czułem się obco, ale normalnie. Myślę, że szybko się dogadamy.

Ma pan w szatni Lukasa Hrosso, przyjaciela, więc jest łatwiej.

Tak, to prawda, zawsze mieszkaliśmy razem w pokoju przed meczami, na obozach.

Szafka w szatni z napisem Jablonsky czekała na pana od czasu zbudowania ośrodka w Rącznej.

Tak, widziałem to na zdjęciach. To bardzo miłe. Gdy teraz po raz pierwszy wchodziłem do szatni to ogarnęła mnie euforia, że wróciłem, w końcu.

21 września 2020 r. ogłoszono pańską dyskwalifikację, jak zmieniło się od tego dnia pańskie życie, jak wyglądał pana dzień?

Mieszkałem w Krakowie, rano zawsze odwoziłem córkę do szkoły, a później szedłem na trening, albo na siłownię, albo do parku. Mogłem trenować tylko sam. Chodziłem na siłownię w mieście.

Poznawali pana kibice?

Zdarzało się, że jakiś kibic coś do mnie zagadał. Nie było takich przypadków wiele, ale zdarzało się.

Jak pan jeszcze trenował?

Tak jak mówię, biegałem w parku. Miałem rozpisany program treningowy. Była to dla mnie bardzo ciężka sytuacja, że wszystko musiałem robić sam. Trening zajmował mi np. 1,5 godziny, a jak była i siłownia, i bieganie, to więcej.

Co jeszcze pan robił?

Chodziłem na basen popływać, jeździłem trochę na rowerze stacjonarnym.

Miał pan jakieś zajęcia z piłką?

Mogłem sam zrobić np. slalom z piłką, poodbijać ją o coś. Korzystałem z boiska w parku, z obiektów dostępnych dla wszystkich. Nie ma ich zbyt wiele, ale coś tam szukałem. Mieszkam na Klinach-Zaciszu, blisko mnie był park więc korzystałem, było tam też jedno boisko.

Co było dla pana najtrudniejsze?

Ogólnie cała ta kara. Nie wiedziałem, jaki będzie jej wymiar, nie wiedziałem, jak długa będzie przerwa. Jako zawodowy piłkarz wcześniej trenowałem regularnie, grałem w meczach, a nagle zmieniło się wszystko – nie mogłem być z drużyną, tylko sam.

Już pan przez to przeszedł. Gdy dzisiaj towarzyszy panu refleksja, to żałuje pan tego, co wtedy zrobił, tych rzeczy, za które była kara?

Tak. Gdybym mógł cofnąć czas, to bym tego nie powtórzył, to były błędy młodości, głupota.

Ale teraz powinno być panu łatwiej, skoro pan już odpokutował.

Na pewno tak. Będę wiedział, że nie czeka mnie już kara.

Przychodząc do Cracovii w 2019 roku musiał pan sobie zdawać sprawę z tego, że prędzej czy później sprawy korupcyjne wyjdą na jaw i kara pana nie minie.

Wiedziałem, że będzie kara, tylko nie wiedziałem, kiedy. Nie minęła mnie.

W końcu sam pan się zgłosił do Czeskiego Związku Piłki Nożnej.

Tak, z adwokatem i dano mi karę.

Cracovia się w tej sytuacji ładnie zachowała, bo pański kontrakt nie został rozwiązany.

Tak, zachowała się bardzo dobrze. Z tego miejsca chcę bardzo podziękować klubowi, całemu sztabowi szkoleniowemu. Dlatego muszę teraz ze wszystkich sił walczyć dla Cracovii.

Ile potrzeba czasu, by doszedł pan do takiej dyspozycji, jaką miał przed zawieszeniem?

To jest dobre pytanie. Myślę, że nie straciłem zbyt dużo. Myślę, że szybko wrócę do najwyższej dyspozycji. Nie chcę określać, kiedy to będzie. Mam nadzieję, że jak najszybciej, bo za niecały miesiąc zaczynamy już ligę.

Nie stracił pan nic jeśli chodzi o kondycję, przygotowanie fizyczne, ale stracił pan zgranie z zespołem. W końcu grał pan tydzień w tydzień, a tu nagle taka przerwa.

Z pewnością tak, zgranie jest bardzo ważne. Także pewność siebie, którą miałem na boisku, chodzi o to, bym się czuł teraz tak jak wtedy.

Oglądał pan mecze Cracovii. Bywał pan na stadionie?

Nie, oglądałem w telewizji z całą rodziną. Mogłem być na stadionie jako kibic, ale źle bym się z tym czuł, że nie mogę pomóc zespołowi na boisku, powalczyć, a tylko oglądam mecz z trybun.

Zmienił się zespół, ale zmienił się też trener. Miał pan okazję dłużej porozmawiać z Jackiem Zielińskim?

Tak, już dwa razy porozmawialiśmy. Trener powiedział mi, że muszę się przygotować, że piętnaście miesięcy nie byłem w drużynie. I teraz muszę się z nią przygotować. Wiem, że nie jest łatwo, że miałem karę, a teraz muszę się przygotować od nowa. Myślę, że spokojnie wrócę.

Trener Zieliński mówił, że wierzy w pana, że uważa pana za bardzo dobrego zawodnika i w ogóle nie miał wątpliwości co do pańskiego powrotu. Wręcz powiedział, że powrót Davida Jablonsky’ego to będzie pierwszy zimowy transfer Cracovii.

Tak? To bardzo dziękuję trenerowi za te słowa. To dla mnie super informacja, że szkoleniowiec we mnie wierzy. Muszę teraz pokazać to na boisku, że doceniam to.

Cracovia gra teraz trzema środkowymi obrońcami, grał pan w takim ustawieniu?

Tak, gdy byłem w Rosji i w Czechach też. Nie było problemu dla mnie, grałem jako środkowy bądź pół prawy obrońca więc teraz też nie będzie kłopotu, by się do tego dostosować.

Jakie wrażenie zrobił na panu ośrodek treningowy w Rącznej? Teraz miał pan pierwszą okazję, by wreszcie go poznać.

Jest to świetna baza, wszystko jest nowe, wszystko profesjonalne, dobrze się tu trenuje, jest wiele boisk, fajny hotel. Gdy grałem w Rosji była też baza, ale nie taka nowa, jak tu, w Rącznej jest zdecydowanie lepsza.

Teraz na zgrupowaniu w Turcji też będą dobre warunki.

Potrzebuję jak najwięcej grać, by zgrać się z zespołem, ważne, by nie złapać kontuzji.

Kibice Cracovii na treningu noworocznym 2022

Trening noworoczny Cracovii. Kibice "Pasów" tradycyjnie powi...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cracovia. David Jablonsky: Żałuję tego, co się stało, chciałbym cofnąć czas - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24