Cracovia gra w Płocku z Wisłą o historyczny wynik

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Airam Cabrera zdobył w tym sezonie pięć bramek dla Cracovii
Airam Cabrera zdobył w tym sezonie pięć bramek dla Cracovii Wojciech Matusik
Jeśli obecna drużyna Cracovii w sobotę wygra w Płocku z Wisłą (początek o 20.30) nie tylko przedłuży zwycięską serię do ośmiu meczów, ale przejdzie do historii.

Pobije bowiem rekordowe osiągnięcie zespołu z 1948, który wygrał siedem razy z rzędu.
„Pasy” w ostatnich dwóch kolejkach mają na rozkładzie mistrza i wicemistrza kraju. Teraz przyjdzie im się zmierzyć z outsiderem.
- Weryfikacją jest dla nas każdy mecz – twierdzi szkoleniowiec Cracovii Michał Probierz. - Na spotkania z Legią czy Jagiellonią nie trzeba było nikogo mobilizować, ale musimy wygrywać także z tymi zespołami, które są w dole tabeli. Widzę po zawodnikach, że są skoncentrowani. Dla mnie najtrudniejszą sprawą jest ta, że nie mogę wystawić do gry tych zawodników, którzy ostatnio bardzo dobrze trenowali. Jest wielu, którzy czekają na swoją szansę. Na przykład Filip Piszczek zrobił ostatnio postęp, ale nie da się tak sprawić, by wszyscy grali.

„Pasy” są w wybitnej formie i nawet grając bez Javiego Hernandeza, który jest kontuzjowany, są faworytem spotkania z Wisłą, która spisuje się fatalnie. W ostatnich ośmiu meczach zdobyła… 2 punkty, trzy ostatnie spotkania przegrała.
- Mecz z Wisłą będzie chyba najtrudniejszym ze wszystkich, jakie ostatnio mieliśmy – asekuruje się Probierz. - Wszyscy mówią, że jesteśmy zdecydowanym faworytem. A w Płocku jest pełna mobilizacja, chcą postawić na nogi Ricardinho, który był ostatnio kontuzjowany.

Probierz ma bardzo dobre zdanie o zespole rywala, któremu nie idzie, ale ma potencjał.
- Wisła rok temu walczyła do ostatniej kolejki o puchary – przypomina szkoleniowiec. - Ma stabilną drugą linię, indywidualności. W obronie ma za to problemy. Postaramy się zneutralizować jej atuty, szczególnie musimy zwrócić uwagę na stałe fragmenty gry, które są bardzo groźne.

W Wiśle nie zagrają dwaj środkowi obrońcy - Alan Uryga i Igor Łasicki. Muszą pauzować za żółte kartki.

Co ciekawe, Wisła ma więcej strzelonych bramek od Cracovii –31 wobec 25. Najlepszy strzelec „Pasów” nie zagra. Musi zastąpić go Airam Cabrera, albo Mateusz Wdowiak, który ma jednak ostatnio problem z wykorzystywaniem sytuacji.
- Mateusz chce zdobyć bramkę, nie mam do niego pretensji – mówi trener. - Jak zdobędzie jedną, to się przełamie. Na treningach zrobił duży postęp, jeśli chodzi o wykorzystywanie sytuacji. Dobrze, że próbuje strzelać, a nie szuka faulu. Czasem piłka odbije się nie tak jak trzeba, cóż, ważne, że się stara.
Spotkanie odbędzie się w porze „El Clasico”.
- Wiem już dlaczego gramy o tej porze, co Real z Barceloną, by nikt na nas nie patrzył – żartuje Probierz. - Wiem, że będą nas oglądać tylko kibice Cracovii, no i Wisły oczywiście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Cracovia gra w Płocku z Wisłą o historyczny wynik - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24